niedziela, 12 stycznia 2014

Kosmetyczne Hity 2013

Witam Was serdecznie (z lekkim poślizgiem ;)) w Nowym Roku!:) 

Niektórzy z regularną dokładnością zamieszczają na swoich blogach kosmetycznych ulubieńców danego miesiąca. Nie ukrywam, że zawsze wydawało mi się to co najmniej dziwne, gdyż zastanawiałam się, jakie kryterium ilościowe brane jest pod uwagę przy tego typu postach. Ja nie posiadam aż takich zapasów (choć i tak wydaje mi się, że nie jest tego mało) kosmetyków, a do tego nawet jeśli mam kilka szminek czy odżywek do włosów, nie wspominając o żelach pod prysznic, to nie otwieram ich wszystkich na raz, a często z niektórych produktów korzystam dłużej niż przez 30 dni. W każdym razie, tacy miesięczni ulubieńcy nie mieliby u mnie żadnej racji bytu. Postanowiłam za to umieścić jeden post podsumowujący moje całoroczne zużywanie. Nie, nie będzie to denko z całego roku :D Nie będą to nawet ulubieńcy, bo niektórych kosmetyków miło mi się używało, aczkolwiek były one na tyle zwyczajne lub posiadały jakieś wady, że niekoniecznie chciałabym do nich powracać. Dzisiaj przedstawię Wam moje kosmetyczne hity, czyli odkrycia 2013 roku. Muszę jednak zaznaczyć, iż będą to kosmetyki:
  • których wcześniej nie znałam;
  • które zostały zakupione w zeszłym roku (lub w 2012, ale dopiero w 2013 zaczęłam je intensywnie używać);
  • których używanie sprawiało mi wiele przyjemności i stały się naprawdę moimi hitami;
  • które zużyłam w całości lub w znacznej części, aby wyrobić sobie o nich pozytywną opinię;
  • a teraz najważniejsze - do których chętnie powrócę!;) 
Myślę, że moja lista byłaby znacznie dłuższa, gdyż mam swoje ulubione produkty, które skończyły mi się na przełomie 2012/2013 lub zaczęłam ich używać dopiero w grudniu 2013, ale nie zostały jeszcze zdenkowane, dlatego nie chcę robić niepotrzebnego zamieszania i poniżej zamieszczę jedynie te kosmetyki, które spełniają powyższe, wypunktowane kryteria.

Wybrałam swoje hity jedynie spośród dziewięciu kategorii. Niektóre kosmetyki, zwłaszcza w kwestii kolorówki, zaczęłam poznawać dopiero pod koniec 2013 r., więc nie mogę jeszcze wybrać wśród nich tych najlepszych. Podobnie jest z produktami, które co prawda testowałam znacznie wcześniej, ale miałam tylko jedną sztukę i nie zaopatrywałam się w zamienniki (np. mgiełka do ciała czy woda termalna). Tak, jak wspominałam, wiele kosmetyków okazało się zwyklakami lub bublami, o których możecie poczytać sobie w osobnych recenzjach, a które nie zasługują na szczególne wyróżnienia w pozytywnych aspektach. 
Od razu zaznaczę, że nie będę się rozpisywać o moich hitach. Jeśli coś było już recenzowane przeze mnie, to podam link, a jeśli nie, to znaczy, że recenzja pojawi się za jakiś czas (jak wszelkie inne posty i recenzje :P, ale staram się, staram...). 

Nie przedłużając, oto moje Kosmetyczne Hity 2013:


Koloryzacja włosów:
1. Szamponetka Delia No.1, 4.0 brąz (recenzja).


Makijaż:
1. Maskara Lovely Curling Pump Up.
2. Lip lacquer Rimmel Apocalips 300 Out Of This World.


Demakijaż:
1. Płyn micelarny L'Oréal Ideal Soft.


Kąpiel:
1. Żel pod prysznic Balea Brazil Mango (recenzja).
2. Żel pod prysznic Mildeen Dzika figa (recenzja).
3. Żel pod prysznic Lirene Soczyste winogrona. 
4. Sól do kąpieli BeBeauty Trawa cytrynowa i bambus.


Pielęgnacja ciała:
1. Masło The Body Shop Mango (recenzja).


Ochrona:
1. Dezodorant La Rive Love dance (recenzja).


Higiena intymna: 
1. Żel Pliva fem B (recenzja).
2. Chusteczki Facelle intim.


Ręce:
1. Odżywczy krem Bieledna Happy end (recenzja).
2. Mydło w kostce Alterra pomarańcza (recenzja).
3. Antybakteryjny żel CleanHeands.
4. Chusteczki Alouette.


Paznokcie:
1. Odżywka Eveline Maksymalny wzrost paznokci.
2. Lakier Rimmel Lycra Pro 500 Peppermint.


Jestem ciekawa, czy któryś z moich hitów 2013 stał się również Waszym hitem. A może jest hitem z lat ubiegłych?;)

33 komentarze:

  1. Też nie rozumiem notek typu ulubieńcy danego miesiąca, jak coś mnie w takowym zachwyci to poprostu piszę o nim notke. Też niedawno robiłam zestawienie moich hitów z 13', ale był to totalny miszmasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie zajrzę i poznam Twoje miszmaszowe hity;)

      Usuń
  2. W końcu skusiłam się na to mydełko Alterry, rzeczywiście zapach ma obłędny :) Nadal ubolewam, że nie trafiłam na biedronkową sól w tej opcji zapachowej, ale te dwie, które posiadam też są świetne. Hmm no i apokaliptyczne mazidło do ust również miałam, to jest jeden z najbardziej udanych kosmetyków, jakie znam. Może i ja kiedyś pokuszę się na takie zestawienie, ale póki co wszystkie swoje hity opisuję na bieżąco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do mydełka - cieszę się, że udało mi się zachęcić Cię do niego i mam nadzieję, że będziesz zadowolona przede wszystkim z jego właściwości!:) Sole biedronkowe są ok, używałam jeszcze wersji cytrusowej a morska czeka na swoją kolej, ale to jednak trawa cytrynowa bezapelacyjnie wygrywa u mnie pod względem zapachu. Swoje kosmetyczne zestawienie zrobiłam nie tylko dla siebie, ale również dla osób, które nie czytały poszczególnych recenzji - a nuż się zainteresują;)

      Usuń
    2. Tylko z morską trzeba uważać, bo zauważyłam, że farbuje na niebiesko :D Nie za mocno i zależy to od ilości wsypanego kosmetyku, ale raz robiłam sobie pedicure, wymoczyłam jedną nogę najpierw i różnica w kolorze skóry była dość widoczna :)

      Usuń
    3. O kurde :D Najwyżej zostanę Smerfetką ^^

      Usuń
  3. również bardzo lubię tusz lovely.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak i wiele innych blogerek;) Jestem pewna, że nie nabyłabym go, gdyby nie jego świetne recenzje.

      Usuń
  4. Podzielam kilka Twoich hitów ;) Są nimi : maskara do rzęs z Lovely, płyn micelarny z Loreal, żel pod prysznic Balea (nieziemsko pachną!), chusteczki facelle (zawsze jak się kończą-kupuję nowe:) ) oraz lakier z Rimmel (kolor czerwony). Kosmetyki na prawdę godne polecenia! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, iż posiadamy podobne gusta kosmetyczne;)

      Usuń
  5. Nie miałam niczego z Twoich ulubieńców, kusi mnie micel L'oreal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbuj go koniecznie! Będziesz z niego zadowolona;)

      Usuń
  6. Też polubiłam się z płynem Loreal i sądziłam że nic go nie pobije, ale Garnier okazał się tak samo dobry i tańszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam, że mają podobny, bądź nawet ten sam skład. Na pewno skuszę się na Garniera, jak zużyję swoje zapasy z L'Oreal;)

      Usuń
  7. także uwielbiam płyn micelarny, żele Balea
    sól z Biedronki super, ale znam je wcześniej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że sole w Stonce były dostępne wcześniej, ale zaczęłam zwracać na nie uwagę, kiedy miałam na nowo możliwość kąpania się w wannie;)

      Usuń
  8. Z Twoich ulubieńców znam sól i żel pod prysznic od Balea, własnie z tego żelu byłam bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że była to edycja limitowana, bo już sobie go nie poużywamy:(

      Usuń
  9. Micel z L'oreala i tusz Lovely to również moi ulubieńcy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że kolejnej osobie przypadł do gustu ten duet:)

      Usuń
  10. Sporo kosmetyków nie znam :) Chętnie bym wypróbowała wszystkie trzy Twoje ulubione żele pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to musisz nadrobić zaległości;) Żele bardzo polecam:) W sumie, to wszystko polecam, co przedstawiłam powyżej :P

      Usuń
  11. Micel L'oreal to i mój hit :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z jedną częścią się zgodzę, a drugiej nie znam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze. Na każdy odpowiem bezpośrednio pod nim, o ile nie będzie spamem, który zostanie od razu usunięty. Jeśli spodobał Ci się mój blog i styl pisania postów, to zachęcam do obserwowania;)