piątek, 11 listopada 2016

4 years ago... and I say goodbye!

Dokładnie dzisiaj mijają cztery lata odkąd założyłam kosmetycznego bloga. I dzisiaj też nadszedł odpowiedni moment, aby się z Wami pożegnać...

W tym roku nie pojawił się tutaj ani jeden post. Pierwsze poważniejsze myśli o rezygnacji z blogowania pojawiły się u mnie ok. 1,5 roku temu, jednak ostateczna decyzja zapadła dość spontanicznie w marcu tego roku. Szczerze? Od tamtej pory czuję ogromną ulgę! Od dawna chciałam zamieścić posta pożegnalnego i wielokrotnie obmyślałam jego treść, ale uznałam, że poczekam do kolejnej, i tym samym ostatniej, rocznicy bloga oraz, że będę pisała "na gorąco", bez większych przygotowań.
Blogowanie o kosmetykach ma swoje plusy i minusy, ale tych pierwszych było u mnie od dłuższego czasu coraz mniej. Bardzo trafnie o skutkach ubocznych blogowania w tematyce "beauty" napisała Agata z bloga "Smaruję, wcieram, maluję" w tym poście, więc zachęcam do lektury, żeby lepiej zrozumieć moją decyzję. O powodach mojego odejścia mogłabym pisać wiele, ale dwoma głównymi powodami były i są: pisanie postów na siłę oraz dążenie do kosmetycznego minimalizmu. 
Pamiętacie, jak pod koniec lipca 2015 ogłosiłam bana na zakupy kosmetyczne? To było jedno z lepszych postanowień dotyczących całej mojej przygody z kosmetykami! Aktualnie idzie mi świetnie! Niech najlepszym przykładem dla Was będzie to, że z kilkunastu zapasowych żeli pod prysznic (będących moim kosmetycznym "konikiem" i jednocześnie "zmorą"), które każdego miesiąca zalegały mi w szafce (bo jak jeden zużyłam, to znowu jakiś kupowałam), teraz zostały mi tylko trzy, z czego jeden jest w użytku. I to samo staram się robić z innymi kategoriami kosmetyków, aby przywrócić stan z przed blogowania, kiedy nie miałam żadnych zapasów kosmetycznych i używałam rzeczywiście najpotrzebniejszych rzeczy, typu krem do twarzy, żel pod prysznic czy szampon do włosów - oczywiście sztuk 1;) 
Najzwyczajniej nie odczuwam już potrzeby posiadania dużej ilości kosmetyków i poświęcania im tyle uwagi (w recenzjach i ogólnie na co dzień), co przez te 3-4 lata. Dlatego moje dalsze blogowanie o kosmetykach nie ma już najmniejszego sensu. A ja czuję się z tym naprawdę świetnie i wiem, że decyzja jest bezpowrotna. W końcu będę mogła usunąć z laptopa cały katalog o nazwie "kosmetyki", w którym do tej pory jest masa zdjęć do różnych recenzji, denek i postów z zakupami! Szkoda tylko mojego czasu, który poświęciłam na ich robienie, ale z perspektywy czasu oceniam go jako czas stracony. 

Dziękuję Wam wszystkim, którzy podczytywaliście lub byliście stałymi czytelnikami mojego bloga! Dziękuję za każdą obserwację i za każdy komentarz! Dziękuję, że poświęciliście swój czas dla mnie! To było i jest do tej pory bardzo miłe, i zawsze będę o tym i o Was pamiętać! Dziękuję i serdecznie żegnam się z Wami!:*


Pozdrawiam Was i trzymajcie się! :*

P.S. Jeżeli któregoś dnia wejdziecie na adres mojego bloga, a będzie tu zupełna pustka lub inne treści, to albo sama usunęłam bloga, albo "blogger" zrobił to za mnie i podarował komuś innemu moją domenę. W każdym razie mam nadzieję, że druga opcja nie nadejdzie tak szybko, o ile w ogóle, bo wciąż korzystam z mojego konta gmail, które jest powiązane z blogiem;)