piątek, 13 marca 2015

Zakupy 2/2015 + wygrana

Jest prawie połowa marca a ja dopiero prezentuję Wam lutowe nabytki. Zdjęcia były obrobione już dawno, ale natłok różnych spraw nie pozwolił mi na wcześniejsze stworzenie postu zakupowego. W każdym razie, w lutym kupiłam tylko kilka kosmetyków jako uzupełnienie braków lub na zapas. Nie obyło się również bez kosmetycznego prezentu od Mojego Ukochanego oraz wygranej w rozdaniu;)

W Naturze dorwałam w promocji (1) żel myjący normalizujący na dzień/na noc Ziaja liście manuka (6,99 zł). Już od dawna chciałam go wypróbować, więc kiedy tylko zauważyłam, że mój poprzedni żel do mycia twarzy powoli dobija dna, nie wahałam się nad zakupem. W Rossmanie kupiłam ponownie (2) zielony zmywacz do paznokci Isana (3,99 zł). Poprzednio nie byłam z niego do końca zadowolona, ale tym razem nie chciałam ani przepłacać, ani męczyć się z felernymi pompkami. Kiedy skończył się mój ulubiony (3) krem do rąk Anida aloes z nagietkiem niemalże wpadłam w panikę, bo wiedziałam, że może być problem z jego dostępnością. Byłam w szoku, kiedy znalazłam go w malutkiej aptece na dworcu PKP w Katowicach (4,98 zł). Cena troszkę wyższa niż poprzednio, ale co tam, najważniejsze, że jest :D
Jeszcze większego szoku doznałam, gdy odkryłam (Kolumb zrobiłby to już dawno :D), że na tym samym dworcu jest przejście do Galerii Katowickiej, a w niej m.in. sklep Golden Rose, a właściwie sklepik, bo powierzchni to tam za wiele nie mają. Za to mają tam niezły bajzel, bo wszystkie lakiery (odpowiednio podzielone na serie) znajdowały się w pojemnikach w pozycji leżącej. Także wiecie… szukajcie sobie igły w stogu siana:] W dodatku ekspedientka ani razu nie zaproponowała pomocy (normalnie nie lubię nachalności, ale tutaj była inna sytuacja), mimo iż byłam jedyną klientką na tamten moment. Spieszyłam się na pociąg, więc odpuściłam sobie szukanie za wszelką cenę wymarzonego koloru lakieru. Poniekąd na pocieszenie kupiłam sobie (4,5) lakiery GR Rich color nr 108 i 68 (6,90 zł). Na zapas kupiłam sobie w Biedrze (6) fluid do twarzy Bell Illumi 01 light beige (12,99 zł). Czytałam o nim dobre opinie, ale zapomniałam o którym dokładnie odcieniu i dopiero w domu okazało się, że to jednak nie ten :P Jeszcze z kolorówki udało mi się kupić w Carrefourze (7) bazę pod cienie Ingrid w niezłej cenie (6,49 zł) dzięki informacji od patkatuitam (:*). Co prawda, pewnie trochę mi zejdzie zanim zacznę jej używać, ale i tak się cieszę, że ją mam :D
W tym samym hipermarkecie zakupiłam również (8) maszynki do golenia Wilkinson 2 (7 zł z groszami). Miałam je bardzo dawno temu i sama nie wiem, dlaczego tyle czasu zwlekałam z ich ponownym zakupem, bo już po pierwszym użyciu przypomniałam sobie, jakie są świetne.
Ostatni już zakup hipermarketowy (:D) pochodzi z Kauflandu (:D), a mowa tutaj o (9) szamponie do włosów Garnier Fructis cytryna i mięta (7,89 zł). Ło matko, ile ja się naczekałam, żeby go dorwać :O Owszem, szampony z tej serii są dostępne zarówno w drogeriach, jak i małych sklepach, ale w moim przypadku nie dotyczyło to wersji, która interesowała mnie najbardziej. A zapach tej konkretnej cytryny i mięty chodził za mną od momentu, gdy do jednej współlokatorki przyjechała koleżanka na parę dni i przywiozła ze sobą ten cudownie pachnący produkt :D Ech, te studenckie czasy… :P Mam wrażenie, że od tamtej sytuacji do momentu zakupu dużej pojemności i to jeszcze w promocyjnej cenie minęły lata świetlne :D „Szczęście” dopisało mi też podczas wizyty w drogerii Kosmyk, gdzie również po długich poszukiwaniach kupiłam (10) płyn do higieny intymnej Ziaja intima brzoskwinia (5,99 zł). Nie wiem, czemu na ogół mam takiego pecha, że jak chcę kupić konkretny produkt, to go wiecznie nie ma i nie ma, i nie ma, aż w końcu nastaje ta wiekopomna chwiła i ukazuje się moim oczętom na sklepowych półkach :D
Z okazji Walentynek, mój osobisty łobuz, czyli Mój Ukochany, podarował mi szczotkę TT w kompakcie. Nie było to akcesorium potrzebne na „już”, ale skoro i tak było na mojej wishliście ze względu na częstotliwość podróży, to postanowił to przyspieszyć. Miałam możliwość wyboru designu i choć początkowo myślałam o wersji z owieczką, to jednak na żywo wydała mi się zbyt dziecinna i zdecydowałam się na coś „dojrzalszego” czyli kolor śliwkowy lub jak kto woli – taki a’la żuczkowy :D
Ostatnią nowością lutego jest wygrana z rozdania u Czarodziejki87, gdzie każdy uczestnik mógł sobie wybrać jeden z dostępnych kremów. Ja wybrałam multifunkcyjny krem na noc Lirene, a do tego dostałam maskę do twarzy, próbki i miłą pocztówkę:)

A Wam co wpadło do koszyka w zeszłym miesiącu?:)

44 komentarze:

  1. Jaka ładna TT :) ja mam złota :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Złote też mieli, ale jednak fioletowa chwyciła mnie za serce :P

      Usuń
  2. Też kupiłam ten żel do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lakiery GR są świetnie napigmentowane :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Ja dopiero poznaję pierwszy, ale coś czuję, że na nim się nie skończy :D

      Usuń
  5. Super kosmetyki :) Zmywacz Isana sobie chwalę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że okażą się super w działaniu :D

      Usuń
  6. O jakie ładne zakupy ;) mam tą samą wersję TT, używam również ten zielony zmywacz Isana i miałam tą bazę pod cienie Hean :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja wolę maszynki Gilette. Mam złoty kompakt TT i uwielbiam ale jednak częściej używam klasyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maszynek z Gilette nie miałam, więc nie mam porównania. Ja też częściej używam klasyka, ale chyba tylko dlatego, że jest większy i jakoś lepiej mi się nim czesze :P

      Usuń
  8. Zmywacz Isany bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest skuteczny, ale w moim przypadku wysusza paznokcie:/

      Usuń
  9. Ładną wersję TT sobie wybrałaś. :)) U mnie w Sekrecie Urody jest (przynajmniej była ze 3 miesiące temu) taka duża kula wypełniona lakierami z Golden Rose... Numeru, jakiego się szuka, ciężko znaleźć. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na żywo prezentuje się o wiele ładniej;) Kształt "pojemnika" jak widać nie ma znaczenia, skoro wszystko leży:/ Bardzo zawiodłam się widokiem lakierów w GR, bo właśnie przez to leżakowanie większość z nich miała obdrapane opakowania:/ Jedynie najnowsze odcienie z serii Rich Color (czyli 5 sztuk) były ułożone w pozycji stojącej na osobnym regale:]

      Usuń
  10. Też mam kompaktowego TT, ale wersję złotą. Uwielbiam go ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczotki TT, niezależnie od wersji, są świetne :D

      Usuń
  11. Nie wiedziałam, że fructis jest w takiej wersji. Chetnie bym ją sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, jest, jest, tylko nie we wszystkich sklepach...

      Usuń
  12. mi tylko krem bb... nic ciekawego nie było :/
    wspolna obserwacja ? http://paperlifex33.blogspot.com/ zacznij i daj znać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nic ciekawego nie było, to nie ma co na siłę kupować :P

      Usuń
  13. Bardzo fajne nowości :) Niech się dobrze używają :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne kolory lakierów muszę je mieć :) :) Też "poluję" na szczotkę TT compact :P Pojawiła się teraz nowa wersją "usta" i chyba sobie ją przy najbliższej okazji sprawię :) :) Gratuluję wygranej :) Miłego testowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lakiery wybierane na szybko, więc oczywiście w sklepie podobały mi się bardziej niż później na paznokciach:/ Nie widziałam jeszcze wersji TT z ustami, ale jeśli masz możliwość zakupu stacjonarnego, to polecam wcześniej się jej przyjrzeć z bliska;) Dziękuję, mam nadzieję, że testowanie takie będzie :D

      Usuń
  15. Mam bazę pod cienie Ingrid i muszę przyznać, że jestem z niej baaardzo zadowolona :) Utrwala cienie na powiece, nie roluje się w załamaniach. Ja kupiłam ją za ok. 10 - 11 zł, ale myślę, że jest ona warta każdej wydanej złotówki ;)

    Szczotkę TT też mam, ale w wersji kompaktowej. Fakt faktem, jestem z niej zadowolona i myślę, że spisuje się lepiej niż standardowa szczotka czy grzebień, ale nie widzę też efektu "WOW" ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że czytam kolejną pozytywną opinię o tej bazie:) Jak na razie pomacałam tylko konsystencję, ale na powiekach się jeszcze nie znalazła :P Standardowa cena i tak nie jest wysoka w porównaniu do baz z innych firm, więc jeśli się sprawdzi, to nie będzie mi żal zapłacić za nią trochę więcej;)
      TT zaprezentowany w tej notce jest właśnie w kompakcie;) Ja widzę ogromną różnicę pomiędzy TT a zwykłym grzebień i do tego drugiego nie zamierzam już wracać (jedynym wyjątkiem jest zrobienie równego przedziałka, bo TT nie potrafię tego zrobić :P).

      Usuń
  16. W sklepach Golden Rose tak już jest, że do wszystkiego trzeba dokopać się samemu. A jeśli chodzi o moje zakupy, to na razie się ograniczam, bo zapasy mam słusznych rozmiarów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za informacje, bo byłam bardzo ciekawa, jak to wygląda w innych miastach;) Ja też się zaczęłam ograniczać zakupowo i jak na razie idzie mi dobrze - w tym miesiącu kupiłam tylko jeden kosmetyk :D

      Usuń
  17. Kolor lakierów jest przepiękny idealne na wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat nie zwracam uwagi na pory roku, jeśli chodzi o kolory lakierów :P Maluję paznokcie zależnie od humoru :P

      Usuń
  18. jaka piękna TT :) świetna, czemu nie było takich pięknych jak swoją kupowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. i jak ten żel do mycia twarzy z Ziaja? chciałabym go kupić, ale to dopiero jak skończę ten co mam :)
    ps fajny blog obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żel spisuje się bardzo dobrze! Nic mnie po nim nie wysypało, nie wysuszyło ani nie podrażniło. Mam jedynie zastrzeżenia do zapachu, ale i tak polecam Ci ten żel:)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze. Na każdy odpowiem bezpośrednio pod nim, o ile nie będzie spamem, który zostanie od razu usunięty. Jeśli spodobał Ci się mój blog i styl pisania postów, to zachęcam do obserwowania;)