Zapraszam Was na kolejne
dwumiesięczne denko. Faktycznie, jakoś tak lepiej się czuję, jak mam dwa
miesiące „zbieractwa”, bo nie muszę aż tak spieszyć się z recenzjami :P
Niestety i tym razem nie wyrobiłam się ze wszystkimi, ale „relaaaax, take it easy”
– da się to nadrobić :D
Aby denko było bardziej czytelne,
postanowiłam wprowadzić małą kolorystyczną legendę:
produkt, do którego z
chęcią powrócę
produkt, do którego
nie wiem czy powrócę
produkt, do którego
nie powrócę
1. Odżywczy szampon do włosów DeBa: Bardzo wydajny i tani szampon, który
okazał się być średniakiem. Konsystencja była do bani, większość szamponu
lądowała w wannie. No i ten zapach Domestosu… :D Recenzja tutaj.
2.
Odżywka do włosów Garnier Ultra Doux z olejkiem awokado i masłem karite: Bardzo
dobra odżywka, dzięki której przestałam wstydzić się moich włosów. Poprawiła
ich kondycję, nadała im miękkości. Należy jednak uważać z ilością i częstotliwością
jej stosowania, bo podejrzewam, że mogłaby obciążać włosy. Recenzja tutaj.
3. Kremowy żel pod prysznic Kult lilia wodna & trawa
cytrynowa: Będzie
osobna recenzja.
4. Kremowy żel pod prysznic Balea kokos & nektarynka: Kłóciłabym się z tym, że miał kremową
konsystencję. Żel jak żel, ale zapach był genialny! Idealne połączenie
zapachowe! Jak na razie, jest to mój faworyt (zaraz po zeszłorocznym mango)
wśród żeli z Balea. Recenzja tutaj.
5. Perfumy La Rive Spring Lady: edit: Miała być osobna recenzja,
ale zapomniałam cyknąć fotki flakonika zanim zużyłam jego zawartość:( Co do
samego flakonika, to miał bardzo niefrasobliwą nakrętkę. Perfumy były idealne
na wiosnę, pachniały rześko, konkretnie zieloną herbatą. To pierwsze perfumy z
La Rive, które przypadły mi do gustu, a nie miały słodkiego zapachu.
Tradycyjnie, nie utrzymywały się zbyt długo na skórze. Przypuszczam, patrząc na
tekturowe opakowanie, że jest to odpowiednik perfum Elizabeth Arden Green Tea.
6. Antyperspirant Fa Sport Invisible Power: Najlepszy antiperspirant, jaki
kiedykolwiek używałam. Serio! Chronił mnie przez cały dzień. Drażniący był
jedynie intensywny zapach, ale do przeżycia. Jestem ciekawa czy kolejny
egzemplarz okazałby się równie skuteczny. Recenzja tutaj.
7. Antyperspirant Nivea Energy Fresh: Nadszedł czas, aby w końcu przyznać
to publicznie, choć ciężko mi o tym pisać (autentycznie :P) – mój ukochany
antyperspirant w kulce przestał na mnie działać:( W sumie, to zastanawiam się,
czy tak naprawdę kiedykolwiek działał na mnie pozytywnie, oprócz przepięknego
zapachu trawy cytrynowej… Był bardzo wydajny, stosowałam go codziennie, ale niestety
nie radził sobie z ochroną:( Będę mieć do niego duży sentyment, jednak ciężko
spisać mi go na straty… Może dam mu jeszcze kiedyś szansę… Tak na marginesie,
zmienili zakrętkę ze szklanej na plastikową. Mogliby przerobić całe opakowanie na
plastik, bo ciężka to cholera do noszenia ze sobą :P Bardzo stara recenzja
tutaj.
8. Pianka do golenia Isana z aloesem: edit: Zupełnie nie spodziewałam się tak
przyjemnego zapachu, nieprzypominającego w żadnym stopniu aloesu (na moje
szczęście) :P Pod tym względem zdetronizował piankę brzoskwiniową.
Niestety, tak samo jak ona, zawiódł mnie niepraktycznym atomizerem, który od
połowy zawartości przerobił piankę na formę płynną.
9. Krem intensywnie
nawilżający Nivea Soft:
Będzie osobna recenzja.
10. Oczyszczający płyn micelarny L’Oreal Ideal Soft: To moje drugie zużyte opakowanie.
Gdybym napisała po nim recenzję, to posypałyby się same superlatywy. Ba, micel
ten znalazł się nawet w gronie kosmetycznych ulubieńców 2013! Teraz kończę
trzeci egzemplarz i nie wiem, czy nie będzie ostatnim…
11. Maska anty-stres Ziaja: Kupiona, bo była w promocji:] Twarz
staje się po niej gładka i aksamitna, jednak na krótką chwilę. O działaniu
antystresowym nie ma mowy, nawet po wyczerpującym dniu… Mam jeszcze jedną
saszetkę, więc zobaczymy czy zmienię zdanie o działaniu tej maseczki.
12. Karmelowe masełko do ust Nivea: Jak dla mnie bubelek! Zamiast
nawilżać, wysuszał. Zamiast pachnieć karmelem, pachniał maślanymi ciasteczkami.
W dodatku masełko nie chciało się wchłaniać i bieliło usta. A jakby tego było
mało, to opakowanie doprowadzało mnie do szału… Recenzja tutaj.
13. Patyczki do uszu Carea: To chyba moje pierwsze patyczki z
Biedry. Do uszu były ok, a przy korekcie makijażu sprawdzały się o wiele lepiej
niż te z innych firm. Nie ukrywam, że skusiłam się na nie przez pudełeczko z
„odskakującym” wieczkiem :D No i przez wizerunek Rzymu… achh :D Wersji z
miastami niestety już nie ma, a szkoda, bo chciałam upolować jeszcze New York
:D Tak czy siak, kupię jeszcze wersję standardową.
15. Mydełko do rąk Palmolive mięta & eukaliptus: Mydełko było małe i niewydajne.
Zawierało w sobie fajne drobinki peelingujące, przez które zdecydowałam się na
zakup. Niestety, ta wersja zapachowa zbyt mocno kojarzyła mi się z zapachem
szaletu z dworca PKP… [Drogerie Polskie/1,69 zł w promocji]
16. Nawilżające chusteczki pielęgnacyjne babydream aloes
& rumianek (80 szt.):
Niestety, rzuciłam się na dwupak jak szczerbaty na suchary:/ Pomimo, iż za
każdym razem szczelnie zamykałam opakowanie (o ile ta przezroczysta naklejka
niczego nie przepuszcza…), chusteczki były suche. Pierwsza połowa opakowania
(ta od góry) była średnio nawilżona, ale druga połowa to był już totalny suchy
wiór! Chusteczki zużyłam zgodnie z planowanym przeznaczeniem, czyli do
demakijażu dłoni, gdy pobrudziłam się podkładem czy korektorem i tutaj dawały
radę, ale wkurzało mnie to, że po chwili robiły się suche:/ Nie myślcie nawet o
ścieraniu nimi kurzu z mebli :P [Rossmann/2x80 szt. w cenie 6,99 zł w
promocji]
Znacie coś?
Podzielacie moją opinię? ;)
Spore denko, znamy tylko maseczkę Ziaja- bez szału:)
OdpowiedzUsuńMacie rację - szału nie było :P
UsuńKoniecznie w końcu muszę wypróbować odżywkę Ultra Doux :-)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, spróbuj! ;)
UsuńGratuluję zużyć :) Znam jedynie micel L'oreal i masełko Nivea :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSporo zużyć :) jestem ciekawa zapachu tych perfum :)
OdpowiedzUsuńJak tylko zaopatrzę się w zdjęcie pełnego flakoniku, to prędko sklecę recenzję!:)
UsuńOdżywkę z Garnier i micela z Loreal bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńDo micela mam aktualnie mieszany stosunek...
Usuń