środa, 29 lipca 2015

Zakupy 5-7/2015

Po każdorazowym poście denkowym na moim blogu, zazwyczaj w bardzo krótkim odstępie czasu, pojawiał się post zakupowy. Tym razem zwlekałam z opublikowaniem moich nowości głównie z tego samego powodu, o którym wspominałam we wstępie poprzedniego wpisu. W sumie to nawet i lepiej, bo zamiast trzech postów będzie jeden, w którym pokażę Wam moje zakupy (+ prezenty) z maja, czerwca i lipca.

Początkowo planowałam przedstawić swoje nabytki z dokładnym opisem miejsca, ceny i oczywiście całej historii zakupu danego produktu, czyli tak jak czyniłam zawsze, ale zmieniłam zdanie po opisie pierwszych czterech zdjęć. Produktów nagromadziło się tyle, że stworzyłabym tasiemiec, którego pewnie i tak nikt by nie przeczytał. Stąd też robię wyjątek i pokazuję Wam zbiorcze zdjęcia swoich nowości:

Rossmann: 

Biedronka, Kosmyk i Natura: 

Drogeria Pigment, Lidl, Rossman, Natura, Kaufland:
Jeżeli chcecie, żebym przybliżyła Wam jakiś produkt czy chociażby jego cenę, to dajcie znać w komentarzu. Być może wyjątek w postaci takiej formy postu zakupowego stanie się regułą, bo czy kogoś w ogóle interesują takie szczegółowe posty zakupowe, jakie tworzyłam do tej pory?

Wspomnę jeszcze, że w opisywanym okresie otrzymałam od Mojego Ukochanego takie imieninowo-urodzinowe prezenty: 
Dodatkowo zafundował mi kilka produktów (z wcześniejszych zdjęć) bez okazji, m.in. maskę jajeczną, niebieską gumkę Invisibobble i tusz z Maybelline Lash Sensational. Tak mnie kocha :D

Założę się, że znajdą się takie osoby, które nawet nie przeczytają tego posta, ale napiszą w komentarzu „ale poszalałaś!”, „wow! ile tego!” lub „zwariowałaś całkowicie!”. Tak, to wszystko się zgadza :D Wydałam miliony monet, które mogłam przeznaczyć na pożyteczniejsze aspekty własnego życia, ale dałam się ponieść promocjom. Poza dwoma produktami (jedną konturówką i żelem pod prysznic) i tak planowałam zakup tych wszystkich kosmetyków, które znajdowały się na mojej pisanej, bądź niepisanej, wishliście. Prędzej czy później i tak bym je nabyła, więc ogromna ilość tych wszystkich promocji spowodowała, że produkty pojawiły się u mnie jednak prędzej :P Pamiętajcie też, że zakupy nie były jednorazowe lecz zostały poczynione na przestrzeni trzech miesięcy!  

Na koniec zostawiłam najważniejszą informację: 

ogłaszam wszem i wobec wprowadzenie bana na zakupy kosmetyczne!!!

Źródło
Mam wszystko, czego potrzebowałam/chciałam w aspekcie kosmetycznym, więc nic dziwnego, że moje zapasy sięgają zenitu. Teraz przyszedł czas na ponowne dążenie do minimalizmu! Mój pierwszy ban (o którym pisałam tutaj i tutaj) trwał miesiąc, ale tym razem zakładam dłuższy czas realizacji (do końca roku) :P Wiem, że uda mi się wytrwać w tym postanowieniu, więc nie musicie aż tak trzymać kciuków :P Oczywiście, jeśli jakiś kosmetyk mi się skończy, a nie będę miała czym go zastąpić, to nie będę czekała z zakupami aż do grudnia :P Ale spokojnie, bardziej mam tu na myśli takie podstawy, jak np. szampon czy przysłowiowe waciki. Ban w założeniu ma być restrykcyjny, ale dopuszczam dwie sytuacje, kiedy będę mogła od niego nieco odstąpić: wizyta w DM-ie oraz Dzień Darmowej Dostawy. Nie sądzę, żeby do końca roku stan moich kosmetyków uszczuplił się aż do zera, ale mam nadzieję, że od 2016 roku kosmetyczny minimalizm zagości u mnie na stałe <tak, wiem, mission impossible, ale nadzieja matką głupich :D>.


A jak to jest u Was? Jesteście typem chomimka czy minimalisty w temacie kosmetyków? 
Może znajdzie się tu jakiś hardkor, który również wprowadzi u siebie bana zakupowego na taki czas? ;>   

Źródło

56 komentarzy:

  1. Ty cholero, jak mogłaś pomyśleć, że ja tego nie przeczytam, no jak mogłaś tak pomyśleć?! Szczerze to jak opowiadałaś mi na schodach co kupiłaś to jakoś tak... mniej się tego wydawało, ale tutaj idealnie pasuje stwierdzenie, które dodałaś na końcu- 'a i takie tam jeszcze, nie pamiętam" :D :D ja za to te słowa pamiętam doskonale. Ciekawe nowości, najbardziej zainteresowały mnie tusze do rzęs, bo zorientowałam się dzisiaj, że mam dwa otwarte i... nic więcej :-) Ja od stycznia wprowadziłam sobie plan przeżycia miesiąca za 50zł, ale wiesz jak mi to wychodzi. Na szczęście jeżeli chodzi o zapasy to mam tylko jedno, dosyć spore pudło a w nim praktycznie same żele (ten od Ciebie już męczę:*) w tym miesiącu kupiłam głównie produkty do włosów i wyszło ponad 50zł, a za miesiąc znowu się zdążą pokończyć i jeszcze coś się skończy i znowu będzie więcej niż 50zł, co za życie :D

    Pozdrawiam Cię, Kochana :-) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niczego takiego sobie nie pomyślałam o Tobie. No to teraz wiesz, patrząc na powyższe zdjęcia, dlaczego nie pamiętałam swoich zakupów :P W każdym razie gadka była na przystanku, bo na schodach były tematy tramwajowe haha :D O nowych tuszach nie jestem w stanie nic powiedzieć, bo leżą sobie w zapasach. Teraz mam otwarty jeden tusz (z Rimmela) i nie chcę tego zmieniać. Poleciłabym Ci tusz z Essence, ale za miesiąc go wycofują, więc gdyby Ci się spodobał, to i tak byś go potem nie dorwała :P Co do zakupów, to właśnie, człowiek się cieszy, że coś zdenkuje, że może sobie pozwolić na zakupy, a potem jest zdziwiony, ile znowu wydał monet :P

      Ps. Ja nie powiem, kto jest cholerą i od ponad tygodnia nie odpisuje na mojego maila! ;>

      Usuń
    2. Teraz już wiem, teraz już wiem :-D A może i na przystanku w sumie to wiesz jak z moją pamięcią. Rozmowy tramwajowe się zdecydowanie przydały. Ja nie lubię Rimmela, miałam już kilka ich tuszów i są beznadziejne a lakier z kolekcji Rity odbarwił mi paznokcie :-/ Ja kupię teraz 200 kalorii z Max Factora :-D
      Dokładnie!

      ODPISZĘ, ODPISZĘ- MUSIAŁAM PRZEOCZYĆ, CICHO :D

      Usuń
    3. Kiedyś (100 lat temu) miałam jakiś tusz z Rimmela, który rzeczywiście był przeciętny. Aktualnie używam złotego z olejkiem arganowym (;>), na który wszyscy psioczą, a mnie akurat się bardzo spodobał :D Mam jakiś lakier z Rity Ory, ale jeszcze go nie używałam. Na szczęście jest biały, więc może nie będzie tak źle z ewentualnym odbarwianiem :P Natomiast ich serię Salon Pro uwielbiam! Z drugiej strony mam ochotę ich zabić za wycofanie mojej ukochanej miętki:(

      No mam nadzieję, bo już myślałam, że jest foch :P

      Usuń
  2. ooo sporo tych dobroci, uwielbiam carmexy ale tej nowej wersji limonkowej jeszcze nie miałam. rzadko zdarzają się miesiące gdy na kosmetyki wydaje 50 zł. przeważnie jest to ok 200 zł. więc nie martw się, nie jesteś odosobnionym przypadkiem. jestem chomikiem ale po zakupach zawsze obiecuje sobie że dopóki nie zużyję zapasów to nic nowego nie kupię, wytrzymuję miesiąc i ląduję w drogerii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Carmexy, z tego co czytałam, zbierają różne opinie, dlatego sama jestem ich ciekawa. Wybrałam limonkę, bo inne warianty nie wydały mi się ciekawe. Kiedyś zakupy kosmetyczne na 50 zł wydawały mi się mega wydatkiem, a teraz wystarczy kupić kilka naprawdę niezbędnych produktów, typu szampon, pasta, krem itp. i już ta kwota jest przekroczona:/ 3mam kciuki, żebyś kiedyś dotrzymała sobie jednak tej obietnicy:)

      Usuń
    2. ja miałam wiele wersji carmexów, teraz po raz kolejny używam tego w słoiczku. bardzo go lubię.

      Usuń
    3. Ja nie lubię balsamów w słoiczku. Bardziej praktyczne są dla mnie właśnie sztyfty.

      Usuń
  3. Wow ile dobroci :). Sama ostatnio praktykuję kosmetyczny minimalizm. Większość rzeczy kupuję w sklepach internetowych by spokojni móc zastanowić się nad swoim wyborem :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że zakupy online dają nam czas na zastanowienie, ale u mnie jest tak, że im dłużej oglądam stronę jakiejś drogerii, tym więcej chciałabym z niej zamówić :P Mam nadzieję, że kosmetyczny minimalizm wprowadzę u siebie w końcu na stałe:)

      Usuń
  4. Zakupy spore, ale jak spojrzeć że są to zbiory z 3 miesięcy, to nie jest aż tak źle :P
    Ja jestem absolutnie typem chomika, chociaż bym miała 10 żeli pod prysznic i tak kupię kolejne (bo są w promocji) , a przecież i tak za jakiś czas będą mi potrzebne :P
    Mój karton z zapasami jest już pełny, a jak pomyśle, że prawdopodobnie przydarzą się zakupy w DM, to nie wyobrażam sobie gdzie to wszystko pochowam xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj zatem Żelomaniaczko w moich skromnych blogowych progach :D Mam to samo z żelami, chociaż robię coraz większe postępy, bo od początku tego roku kupiłam jedynie 2 żele :D Wcześniej miałam ich mnóstwo, w zeszłym roku utrzymywałam stałą liczbę 10 sztuk (zużywałam, ale zaraz dokupowałam nowe), a teraz mam ich "tylko" 8, z czego 2 są już prawie na wykończeniu a 1 to miniaturka;)
      Ja też mam problem z zagospodarowaniem kosmetyków :P Większość mam w szafce w pokoju (+ osobno kolorówka), część w łazience i zapasy w małym oraz średnim tekturowym pudełku, dlatego postanowiłam sukcesywnie zużywać kosmetyki i nie dokupywać już nowych. Ja w tym roku raczej nie liczę na DM, ale gdyby się jednak przydarzył, to nie będę jakoś płakać :P

      Usuń
  5. ja jestem straszny chomik:) ale teraz mam szlaban na zakupy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łączę się w bólu :P

      Usuń
    2. na razie jestem szczesliwa ze kupiłam wszystko co chciałam:) Ty masz jeszcze fajnie że Ci luby kupuje łakocie ;)

      Usuń
    3. Nie zmuszam go, sam chce, więc czemu nie :D

      Usuń
  6. Dużo ciekawych produktów widze; konturówki essence są świetne;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W konturówkach przeszkadza mi jedynie temperowanie, bo są zbyt miękkie:/

      Ps. Kochana, niestety nie mogę u Ciebie komentować, bo nie mam profilu Google+ :/

      Usuń
  7. Ooo, widzę tam moją ukochaną pomadkę Sylveco! I konturówki z Essence, które zamierzam jutro kupić :>
    Ja też jestem trochę chomik, ale staram się z tym walczyć :) Ale u mnie ban na zakupy nie zdaje egzaminu - odpijam sobie to w kolejnym miesiącu:>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skusiłam się na Sylveco od razu, jak tylko zobaczyłam ją stacjonarnie :D Co do konturówek to polecam sobie porobić swatche na ręce przed zakupem :P

      Usuń
    2. Nie było testerów:/ Więc wzięłam tak na oko, ale dość dobrze trafiłam :)

      Usuń
    3. Ajj, pomyliło mi się ze szminkami z Essence:/ Konturówki rzeczywiście nie miały testerów i właśnie dlatego jestem zadowolona tylko z jednej z nich... Jak już w domu nałożyłam drugą na usta, to doznałam mega szoku, że jest ona aż taka ciemna :P

      Usuń
  8. Spooooro nowości! :D Widzę, że kupiłaś konturówki z Essence :D Właśnie planuję je kupić bo są bardzo chwalone :)
    Obserwuję :D http://loveecosmetics.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakościowo są super, ale radzę dobrze wybrać kolor:) Super, że zostajesz tu na dłużej:)

      Usuń
  9. Z racji tego, iż to co piszesz zawsze czytam, napiszę Ci coś zupełnie innego niż " Ale zaszalałaśśśśś Wariatko!!! " - napiszę, to całkiem szczerze, że jak na 3 miesiące - mało kupiłaś więc nie miej wyrzutów sumienia :) Bowiem my, kobiety zawsze czegoś potrzebujemy do tak zwanego " szczęścia ", a że jesteś mądrą dziewczyną - poczyniłaś te zakupy w bardzo sprzyjających warunkach, bo na promo, oszczędzając przy tym prawie drugą taką samą ilość monet które wydałaś :)
    Tak trzymać! No prócz DMu i DDD, ale w przypadku tego drugiego sprawdź wcześniej, czy ceny nie zostały powiększone o kwoty dostaw, wiele sklepów to praktykuje :) Nie sztuką jest kupić coś fajnego, sztuką jest zaoszczędzić na tym zakupie :)
    Buziaczki, tulaczki, tęsknie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Taniko za pocieszenie, ale mimo wszystko, mam wyrzuty sumienia :P W sumie, zawsze staram się kupować kosmetyki na promocji, bo zwyczajnie szkoda mi kasy, ale jak widać, tym razem nie szkoda było mi w chwili zakupu ją wydać...
      Na dzień dzisiejszy nie mam w planach korzystać z DDD, ale może mi się odmieni. Zazwyczaj jednak do tego dnia przygotowuję się od listopada, także miesiąc spokojnie mi wystarcza na rozeznanie się w cenach i chwytach marketingowych:)
      Odbuziam i odtulam:*

      Usuń
  10. Spore zakupy, gratuluję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma czego gratulować :P Tu raczej trzeba przełożyć przez kolano :P

      Usuń
  11. wlasnie sobie przypomnialam ze mam ta lokowke od roku i uzylam jedynie raz:) Pora to zmienic:) Aaa i musze kupic te intimea:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też użyłam jej dopiero raz i to od razu w dniu urodzin :D Niestety, potem nie było specjalnej okazji, aby się znowu stroić :P Ale masz rację, pora to zmienić :D

      Usuń
  12. Bardzo fajne zakupy, gumki Invisibobble sama sobie sprawiłam ;) i jestem zadowolona bardzo, żel z Lidla też mam. Powiem Tobie, że bana mocnego sobie nie nakładałam, ale starałam się ograniczać zakupy, bo się uzbierało, teraz robią się pustki i mogę uzupełniać ;)) Teraz mam tylko bana na kremy do twarzy, bo jakoś dziwnie tam się tłocznie zrobiło haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety nie jestem do końca zadowolona z tych gumek:( Och, najlepsze jest to uczucie pozbycia się pustaków :D Ja mam akurat tylko jeden krem do twarzy, ale już mam ochotę go skończyć, bo mnie denerwuje :P

      Usuń
  13. Sporo tego ;D widzę tam Carmex ? uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja trochę chomikuję :) Czasem udaje mi się z tym walczyć, a czasem totalnie nie wychodzi. Ale duuuże zakupy, widzę sporo perełek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby tylko te perełki okazały się nimi również w użytku :D

      Usuń
  15. Mi minimalizm chyba nie jest pisany:D jak na 3 miesiące to nie jest tak dużo!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w sumie... gdybym pokazała nowości z każdego miesiąca w osobnym poście, to ich ilość nie robiłaby takiego wrażenia. Jednak jak podliczyłam paragony, to... BAN, BAN, BAN! :P

      Usuń
  16. Haha ja jak bym miała zakładać, że i tak nikt tego nie przeczyta to wszystkie posty musiałam skracać o połowę, trochę wiary w siebie! Na pewno masz czytelników, którzy z chęcią zapoznają się z całym Twoim postem. :)

    Z twoich nowości znam pomarańczowy Garnier do buźki, troszeczkę wysuszał, ale nie jakoś bardzo, za to uwielbiałam jego zapach o poranku, tonik Ziaji ogórkowy często kupuję, taki zwyklak ale swoje podstawowe zadanie spełnia, zawsze też kupuję zmywacz Isany :) Ostatnio z żółtych tuszy Maybelline przerzuciłam się właśnie na ten niebieski Rocket, bardzo się z nim polubiłam, jestem ciekawa czy Twoje oczy także. :) No i w sumie znam jeszcze antyperspiranty Fa :D reszty wydaje mi się że nie miałam, albo źle patrzę. :)

    Ja jestem zdecydowanie typem minimalistki kosmetycznej, nie wiedziałam o tym dopóki nie zaczęłam czytać blogów i widziałam jakie dziewczyny mają zapasy :D Także ja i tak trzymam kciuki bo może być ciężko z tym końcem roku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, może trochę przesadziłam z tym zerowym czytelnictwem, ale chodziło mi o to, że przy postach zakupowych przywiązuję bardzo szczegółową uwagę do cen, miejsca i przyczyn nabycia danego produktu, a i tak niektórzy skomentują jedynie "aleś się obkupiła". Zresztą, pod postami z recenzjami zauważam taką samą tendencję do komentowania posta jednym słowem, więc czasami odechciewa się tworzenia tasiemca...
      Żel z Garniera kupiłam właśnie w celu porannego orzeźwienia, bo kiedyś współlokatorka go miała i pachniał bosko:) Wielokrotnie czytałam, że trochę wysusza skórę, a ja mam ją bardzo wrażliwą... no ale dobra, chcę mieć chociaż przyjemność z tego porannego mycia :D Tonik z Ziaji jest moim pierwszym tonikiem ever, ale mi nie przypasował i nie wiem jeszcze, czy sięgnę po kolejny tego typu produkt, choć podobno jest bardzo przydatny w pielęgnacji twarzy. Kiedyś ludzie myli się tylko szarym mydłem i nic im nie było, no... także tego... :P Też jestem ciekawa tuszu Rocket, bo spotkałam się z różnymi opiniami. W każdym razie, na pewno pójdzie w ruch jako pierwszy, bo niestety mam obawy, że mógł być otwierany przez klientki:] Ech... cały elaborat mogłabym napisać o tej historii, więc pewnie przy okazji recenzji (o ile powstanie) dowiesz się więcej :P
      Ja byłam minimalistką (prawie o tym przysłowiowym szarym mydle...) dopóki nie odkryłam kosmetycznego świata blogów:] Ciężko z banem będzie na pewno, bo ograniczanie się nigdy nie jest przyjemne, ale cóż... jak już postanowiłam, to tak musi być :D

      Usuń
  17. Całkiem pokaźne zakupy ! Zazdroszczę nie martw się, tez jestem typem chomika !! .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nastały pustki w portfelu, więc nie ma czego zazdrościć :P

      Usuń
  18. Ciekawa jestem Carmexa :) I suchego szamponu bo nigdy nie miałam :P A sama nie chomikuję za bardzo, skuszę się na promocję ale mam tak małe mieszkanie że nie mam szans na to :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Carmexa jeszcze nie używałam. Suche szampony ogólnie działają, ale w moim przypadku podrażniają skalp:/ Uwierz mi, ja też aktualnie mam małe mieszkanie i żeby wyciągnąć jeden kosmetyk, muszę wyciągnąć najpierw połowę :P

      Usuń
  19. dużo tego :D ja bym chciała przetestować ten tusz maybelline lash sensational ale się obawiam, że skończy się to jak zwykle, że wrócę z podkulonym ogonem do 2000 Calorie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2000 Calorie jeszcze nie miałam. A tusz Lash Sensational czeka w zapasach, bo najpierw niestety będe musiała sięgnąć po Rocket Volume, gdyż chyba był otwierany:/

      Usuń
  20. W końcu udało mi się trafić na Twojego bloga - skojarzenie nazwy z nickiem, który zostawiasz u mnie w komciach było poza moimi możliwościami :D Z Twoich zakupów najbardziej rzuciła mi się w oczy woda termalna Uriage - uwielbiam i kolejne butelki trafiają do mojej kosmetyczki :) Nie trzymam kciuków za ban, ale jestem ciekawa jak Ci pójdzie. Daj znać!
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie przed chwilą zostawiłam swój adres u Ciebie, ale fajnie, że trafiłaś tu szybciej :D Pogoda płata nam figle, więc na razie używanie wody termalnej poszło u mnie w odstawkę... Jasne, że dam znać, czy wytrwałam - myślę, że zrobię takie podsumowanie pod koniec roku albo na początku nowego;)

      Usuń
  21. Ależ Ci zazdroszczę drogerii Pigment! Naoglądałam się zdjęć ich asortymentu i.. szalałabym :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, w tej drogerii byłam przy okazji krótkiego urlopu;) Na co dzień niestety też nie mam do niej dostępu:( Asortyment mają extra, ale ja nie chciałam szaleć, bo muszę pozużywać zapasy;) Kupiłam tylko to, czego nie chciałam zamawiać online;)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze. Na każdy odpowiem bezpośrednio pod nim, o ile nie będzie spamem, który zostanie od razu usunięty. Jeśli spodobał Ci się mój blog i styl pisania postów, to zachęcam do obserwowania;)