W zeszłym miesiącu po raz
pierwszy w historii bloga nie pojawił się post zakupowy. Kupiłam tylko jeden
produkt, więc uznałam, że nie ma sensu tworzyć dla niego osobnego posta. A w
kwietniu? W kwietniu to dopiero się podziało… zresztą, same wiecie, jak było
:> A jakby tego było mało, czterokrotnie udało mi się wygrać w rozdaniach,
więc moja szafka z kosmetykami znowu przestała się domykać :P
W marcu zdecydowałam się jedynie
na (1) płyn micelarny BeBeauty (4,49
zł), a że w kwietniu znowu pojawiły się w Biedrze (2) 400 ml wersje, to
zakupiłam jedną sztukę (7,99 zł). Pozostając w temacie Biedry, któregoś
piątkowego popołudnia podjechałam po pracy po tuńczyka do sałatki, no i wyszłam
z nowym (3) żelem pod prysznic Oceania
trawa cytrynowa (o tuńczyku nie zapomniałam, żeby nie było… :P). Już kiedyś
pisałam, że jak widzę napis „trawa cytrynowa” to dostaję małpiego rozumu :D
Troszkę wahałam się z jego zakupem, bo żeli (jak wiecie) u mnie dostatek, ale
kiedy uświadomiłam sobie, że mój celibat na kupno nowych żeli trwał pół roku (wow, brawa
dla Neonowej! :D), to poczułam się rozgrzeszona :P A że cena była
śmiesznie niska (2,99 zł), to już w ogóle nie ma o czym mówić :P
Następnie, z polecenia Alicji R. zakupiłam
w Naturze (4) płyn micelarny Delia
(8,99 zł), bo miał nie szczypać w oczy. W Kauflandzie capnęłam z półki (5) antyperspirant Rexona aloe vera (6,45
zł), który miałam zakupić już wieki temu. Natomiast w Rossmannie kupiłam (6) krem pod oczy Rival de Loop Hydro (6,99
zł), bo postanowiłam zadbać trochę o okolicę oczu.
Powyższe zakupy były jeszcze
normalne. Bo poniższych „normalnymi” nazwać nie mogę :P Gdyby nie kolorówkowy
szał promocji, to jedna stówa zostałaby w kieszeni i spokojnie czekałaby na
bardziej racjonalne wydatki:/ Kilka produktów kupiłam, bo się u mnie sprawdziły,
kilka konkretnych chciałam już od dawna przetestować, a kilka niekonkretnych
wpadło do koszyka w ostatniej chwili. Nie chce się już denerwować, pisząc o
organizacji tych wielkich promocji, ale zarówno Natura, jak i Rossmann, znowu podpadły
mi pod tym względem (z tym, że Natura bardziej, bo m.in. zawyżała ceny).
Na promocji -49% w Rossmannie w
pierwszym tygodniu zakupiłam: (7) podkład
Rimmel Wake Me Up 100 Ivory (21,41 zł) – mój ulubieniec; (8) podkład Rimmel Stay Matte 100 Ivory
(12,23 zł) – na wypróbowanie; (9) róż
Wibo Smooth’n wear 3 (5 zł) – bo chcę wprowadzić trochę kolorytu na twarzy;
(10) rozświetlacz Wibo Diamond Iluminator
(4,99 zł) – nie wiem po co, ale wszyscy brali, to ja też :] Chciałam kupić
jeszcze korektor pod oczy z Wibo, ale za późno zorientowałam się , że go chcę
(:P) i już go nie dorwałam.
W drugim tygodniu promo miałam
ochotę na jakieś nowe tusze, ale tyle już kasy poszło na różne wydatki, że
ostatecznie kupiłam dwa produkty: (11) eyeliner
Wibo (3,76 zł) – uwielbiam; (12) cielistą kredkę do oczu Lovely (3,06 zł) – bo była najtańsza w tej kolorystyce.
Na promocji -40% w Naturze
zakupiłam: (13) puder sypki My Secret
(8,39 zł) – bo znudził mi się puder w kamieniu; (14) korektor Catrice camouflage 020
Light Beige (8,99 zł) – nie wiedziałam, że ma różne odcienie, więc
wybierałam pod presją :P; (15) szminkę Essence 12 Blush My Lips (5,99 zł) – swatch na dłoni prezentował się lepiej
niż na ustach:/; (16) top coat Essence
quick dry (4,79 zł) - zobaczymy, czy w ogóle zadziała; (17) tusz
Essence Multi Action (6,59 zł) – uwielbiam!; (18) kredkę do brwi Essence 04 blonde (4,19 zł) – do tej pory nie wiem,
czy jej potrzebuję :P
W kwietniu dopisało mi szczęście
w rozdaniach, bo udało mi się wygrać aż u czterech osób! U Izy wygrałam używany zestaw
kosmetyków Sleek:
Następnie u Ewy udało mi się wygrać zestaw
kosmetyków Avon:
U Iris w powtórnym losowaniu
(ludzie! sprawdzajcie wyniki, bo potem ja na tym korzystam :P) wygrałam takie cudowności:
A na koniec u Rincewind99 wygrałam zestaw
miniaturek ze znanej mi firmy Baylis & Harding:
Powoli stawało się to nudne, jak
przychodziła do mnie jedna paczka za drugą, ale listonosz za bardzo nie
narzekał :P Z drugiej strony, trochę przytłoczyła mnie taka ilość nowych
kosmetyków, bo nie wiem, kiedy ja to wszystko zużyję. No ale „się gra, się ma”,
więc i ja za bardzo nie będę narzekać :P
Nawet nie pytam, czy Wasze zapasy
kosmetyczne też się tak rozrosły, bo to pytanie retoryczne :P
Same cudowności :) eyeliner z Wibo jest świetny jak za taką cenę :) gratuluje wygranych :) miłego testowania :) u mnie ten krem pod oczy z Rival de Loop Hydro w ogóle się nie sprawdził zamiast nawilżać jeszcze bardziej wysuszał :/
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Dziwne, że ten krem wywołuje u Ciebie efekt odwrotny do zamierzonego:| W moim przypadku nie wiem czy nawilża, ale na pewno nadaje skórze miękkości.
UsuńW kwietniu chyba wszystkim powiększyły się zapasy, zwłaszcza kolorówkowe :)
OdpowiedzUsuńChyba tak;)
UsuńU mnie też się zapas rozrósł niebezpiecznie, spis różnego rodzaju mazideł i koloriwdeł wyszedł na tyle niepokojąco że przez kilka miesięcy mogę obyć się bez zakupów.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe produkty zakupiłaś (np. micel z Delii - bardzo lubię ich kosmetyki; żel z trawą cytrynową - uwielbiam ten zapach). No i gratuluje wygranych!
Inwentarz kosmetyczny robię na bieżąco od wielu miesięcy, a mimo to, nie powstrzymuję się od zakupów. Oczywiście staram się zachować rozsądek, ale np. w przypadku żeli pod prysznic zupełnie mi to nie wychodzi :P
UsuńZ firmą Delia miałam do tej pory do czynienia jedynie w kwestii farbowania włosów, także płyn micelarny był dla mnie zaskoczeniem. A żel działa pobudzająco;) Dziękuję!
Ale fajne kosmetyki.
OdpowiedzUsuńYep;)
Usuńsuper produkty, ale masz szczęście :)
OdpowiedzUsuńPoszczęściło się, to fakt;)
Usuńooo sporo, fajne zakupy i gratuluję wygranych
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
UsuńTen róż Wibo ma ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńWybrałam w ciemno i nie wiem, czy będzie mi pasował :P
UsuńSporo tego! I ja skusiłam się na rozświetlacz Wibo :)
OdpowiedzUsuńA zamierzałaś go wcześniej zakupić czy dopiero po blogerskich zachwytach? :P
Usuńfajne prdukty ;)
OdpowiedzUsuńNo fajne :D
Usuńgratuluję wygranych :)
OdpowiedzUsuńLato zaczynasz w pełni :) Gratuluję wygranych ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDo lata jeszcze daleko :P Dziękuję;)
UsuńU mnie niestety też się tak rozrosły :) Mój początek miesiąca zawsze jest taki racjonalny, po czym w końcówce szaleję... :))
OdpowiedzUsuńA u mnie różnie z tym bywa;)
UsuńPłyn micelarny-rewelacja;)
OdpowiedzUsuńKtóry konkretnie?;)
UsuńO jeeeej ! Gratuluje tylu wygranych ;D Co do żeli pod prysznic to też jestem maniaczką i mam absolutny zakaz kupowania nowych "zapachów". ;D Niestety mój ostatni dezodorant z rexony mimo ładnego zapachu chciał mnie udusić każdego ranka. Na pewno nie zdecyduję się na niego ponownie
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Nie chcę kupować kolejnych żeli, ale obawiam się, że gdybym wybrała się w niedalekiej przyszłości do DM-u, to mogłabym się jednak złamać :P Ten antyperspirant z Rexony, który mam, też jest strasznie duszący i robi siwy dym w pokoju:/
UsuńŚwietne nowości. U mnie za to ten deoś aloe vera kilka dni temu trafił do denkowej torby:)
OdpowiedzUsuńU mnie już prawie się kończy, ale nie wiem czy do niego powrócę...
UsuńSleek czyli kolorowe love :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy, czy okażą się love;)
UsuńFajny ten zestaw ze Sleeka, mam dopiero jedną paletkę tej marki a już wiem, że chciałabym więcej ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie wyrobiłam sobie zdania o tych cieniach, ale na razie nie potrzebuję nowych paletek :P
UsuńAleż miałaś szczęście w minionym miesiącu!
OdpowiedzUsuńA liner WIbo też lubię :)
Mnie też to "szczęście" zszokowało :P
UsuńJa nie poszalałam w Rosie czy Naturze, kupiłam mniej ;) W ogóle staram się kupować mniej ;) Super wygrane, gratuluje szczęścia i miłego używania życzę :))
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ja ogólnie też staram się kupować tylko najpotrzebniejsze rzeczy (wychodzi różnie :D), ale akurat z kolorówki kupiłam to, co mnie w większości od dawna interesowało, więc prędzej czy później i tak bym te rzeczy kupiła. A jak była promocja, to czemu z niej nie skorzystać? ;>
UsuńIle nowości! :O A ja myślałam, że zgromadziłam w kwietniu za dużo kosmetyków, haha :D
OdpowiedzUsuńI jak tam Twoje odczucia względem płynu z Delii? :> A tusz z Essence jest i moim ulubieńcem! Ostatnio skusiłam się na inny wariant owej marki i też zakochałam się w nim *_*
Nawet mi nie mów... maj się jeszcze nie skończył a ja już poszłam z torbami :P
UsuńMicel z Delii rzeczywiście nie szczypie w oczy, ale trochę podrażnia mi powieki:/ No i nie radzi sobie z mocnymi tuszami, także poszukiwania ideału demakijażowego trwają nadal :P
A jaki wariant Essence zakupiłaś? Ja teraz wykańczam "I love Extreme" i nie jestem z niego zadowolona, dlatego przy zakupach wolałam postawić na coś sprawdzonego;)
Poszalałaś.... nie ma co! Ale za tą trawą cytrynową to i ja się w Biedronce rozejrzę.
OdpowiedzUsuńPołowa nowości to wygrane, a szaleństwo z kolorówką nie było aż takie duże, jak widziałam na innych blogach :D
UsuńKoniecznie spróbuj tego żelu, bo jest mega orzeźwiający :D W "moich" dwóch Biedronkach już dawno go wymiotło z półek i został tylko śmierdzący rabarbar, czyli wersja różowa :P
Oj mnie w kwietniu też sporo przybyło, zdecydowanie za dużo :D Właśnie wszyscy brali ten rozświetlacz Wibo, więc ja też :D
OdpowiedzUsuńNie ma to jak marketing szeptany (w tym wypadku pisany) :P
Usuńo rany ile nowości :) Ja myślałam, że ja dużo kupuję, ale Ty dałaś czadu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten płyn micelarny z Biedronki :)
Kochana, połowa kosmetyków to wygrane z rozdań, więc aż takiego czadu nie dałam :P
Usuńtez mam ten podklad z Rimmela, uzywalam juz wielu, takze wysokopolkowych, ale ten jest najlepszy!
OdpowiedzUsuńMasz na myśli Wake Me Up czy Stay Matte?;)
Usuńwow... wspaniałe nowości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńno no, niezła kolekcja :)
OdpowiedzUsuńMalinowe Ciasteczka
No niestety, zapasy się rozrosły :P
UsuńKochana, kiedy nowe posty bo tęsknimy za Tobo :(?
OdpowiedzUsuńKochany, jak wena przybędzie...
Usuńoooo ile kolrowki ;)
OdpowiedzUsuńDobre promo było, to sie skorzystało :D
UsuńFajne nowości :)
OdpowiedzUsuńMam stay matte ale jak na razie jest dla mnie za ciemny, z rexoną aloesową również się znam ;)
Miłego używania :)
Stay matte czeka jeszcze u mnie w kolejce :P A jak Ci się sprawdza ta wersja Rexony? Bo dla mnie jest beznadziejna :/
UsuńStay Matte to chyba najlepszy podkład jaki miałam, nawet Astor się chowa. Łączę go z Dermacolem i naprawdę widzę efekty, śliczna rozświetlona buźka ;)
OdpowiedzUsuńTo super, że się u Ciebie sprawdza:) Mam nadzieję, że i mnie przypadnie do gustu;)
UsuńTez lubie Stay Matte, czesto mozna go dorwac w promocji a kryje naprawde fajnie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że ten podkład zbiera same pozytywne opinie :D
Usuńrozświetlacz z Wibo kusi mnie od dawna, lecz walczę sama z sobą bo tak szczerze mówiąc to po co mi 4 razświetlacz :P
OdpowiedzUsuńHehe, też toczę czasem takie walki ze sobą, ale z innymi rodzajami kosmetyków :P Rozświetlacz mam akurat tylko jeden i nawet nie wiem, czy będę umiała się nim posługiwać :P
UsuńSameee wspaniałości! Gratuluję i miłego testowania życze! :]
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
UsuńIle cudowności :) Tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńNie wolno zazdraszczać :P
Usuń