Jakiś czas temu chciałam odpocząć od swoich ulubionych perfum i poszukać czegoś zupełnie innego. Będąc w jednym z hipermarketów, z ciekawości wąchałam zawartości flakoników, które swoim designem przykuły moje oczęta. A że był to okres oszczędzania na czym tylko się dało (ech... to były czasy :P), zainteresowałam się tańszymi zapachami. Gdy ujrzałam kartonik perfum Have Fun La Rive, czym prędzej wyciągnęłam z niego buteleczkę. Chciałam, żeby zapach mi się spodobał. Chciałam zabrać je ze sobą do domu. Chciałam nadal mieć dobre zdanie o produktach La Rive. W napięciu oczekiwałam na werdykt mojego nosa i... victoria! Wróciliśmy do domu we dwójkę.
Od producenta: Zapach dla młodych i szalonych kobiet, uwielbiających atmosferę nocnych klubów. Przywraca wspomnienia z letnich wieczorów. Cóż... młoda jestem (jeszcze), szalona (zdarza się), do nocnych klubów nie uczęszczam, a lata nie mogę się doczekać;)
Opakowanie:
Pudełko: Bardzo podobają mi się opakowania perfum La Rive. I choć nie lubię makulatury w przypadku kosmetyków, tak tutaj z żalem rozstaję się z tekturowymi pudełkami. Zapachowi Have Fun towarzyszy długowłosa piękność o kolorach niczym z Parady Równości:] Efekt twarzyczki jest zbliżony do trójwymiarowego. Taki mini hologramik, w którym odbija się nawet cień mojej łepetyny;> Co ciekawe, kartonik jest bardzo praktyczny. Flakonik nie wala się (jak to zazwyczaj bywa) po pudełku dzięki pewnemu trickowi. Takie małe wygięcia, a tak upraszczają żywot! :D
Flakonik: Właściwie "flakon", bo jest duży, szklany i ciężki (standard w przypadku La Rive), przez co nie zabierałam go ze sobą w podróż (wyjątkiem była wyprawa ze sklepu do domu :P). Kształtem przypomina mi serce. Tym razem flakon jest spłaszczony, dzięki czemu wygodnie trzyma się go w dłoni. Pod koniec użytkowania zacięła się pompka (kolejny standard) :/ Kolorystyka flakonu również jest ciekawa - przechodzi od czerwieni poprzez fiolet do niebieskiego. Frajda jest większa, jak przystawia się go pod światło (najlepiej dzienne, przy oknie) :P
Zapach: Bardzo przyjemny, kwiatowo-owocowy. Słodki, ale powiedziałabym, że z lekką nutką goryczy, gdyż w Love Dance (poprzednik, którego używałam i o którym możecie poczytać tutaj) wyczuwalna była tylko i wyłącznie słodycz.
Na Have fun składają się:
- nuta głowy: truskawka, czarna porzeczka, cytryna, jabłko i malina;
- nuta serca: piwonia, frezja, jaśmin i róża;
- nuta bazy: ambra, drzewo sandałowe i piżmo.
Dwukrotnie spotkałam się w sieci z porównaniami Have Fun do perfum Escada Moon Sparkle. Szczerze mówiąc, nie orientuję się jak pachną te drugie. W ogóle byłam zdziwiona, że damskie zapachy La Rive są podróbkami (nie obrażając polskiego producenta - tu też był szok, że jest to rodzima firma) perfum z wyższych półek. W sumie nie powinno mnie to dziwić, gdyż jedna ze znanych mi męskich wersji jest odpowiednikiem La Coste. Jeżeli coś pachnie podobnie, to po co przepłacać?;) Odpowiedź znajdziecie poniżej.
Trwałość: Wiedziałam, że zapachy La Rive nie należą do najtrwalszych, ale jednak zaczęło mi to przeszkadzać. Perfumy było czuć jedynie w trakcie aplikacji i do około godziny po. Mam świadomość, że za tak niską cenę nie mogę wymagać zbyt wiele, ale do jasnej ciasnej - dlaczego męski La Rive jest intensywniejszy i pachnie przez kilka godzin? Wrrrr :P Psikając się kilkakrotnie w ciągu dnia i nie ciesząc się aromatem zbyt długo postanowiłam, że daję sobie spokój z zapachami tej firmy (pewnie tylko do czasu, bo kusi mnie co najmniej jeszcze jedna wersja :P) i następnym razem zainwestuję w coś porządniejszego!
Wydajność: Starcza na bardzo długo. W końcu to prawie 1/10 litra perfum! :P
Dostępność: Kaufland, Natura, Real, Rossmann,
Pojemność: 90 ml
Cena: 19,99 zł (w promocji; czasem można kupić jeszcze taniej, zwłaszcza w Kauflandzie)
Używałyście kiedyś zapachów La Rive? Jakie wersje podobały się Wam najbardziej?:)
lubię zapachy la rive :) tylko szkoda, że nie są trwałe :<
OdpowiedzUsuńTo ich jedyna, ale największa wada:(
UsuńNie miałam nigdy tego zapachu :) Sliczny flakonik
OdpowiedzUsuńWszystkie "flakoniki" od La Rive prezentują się oryginalnie:)
Usuńuwielbiam la rive :D sama musze kupić w najbliższym czasie :D
OdpowiedzUsuńA jakie są Twoje ulubione wersje?:) U mnie La Rive leci na urlop :P
UsuńMam bzika na punkcie Love dance, który zresztą kupię jutro :D
UsuńAktualnie używam Love Dance :D To jeszcze pozostałość po Mikołajowym prezencie;)
Usuńnie widziałam nigdy tym perfum chociaż kolorystyka przykuwa wzrok ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałaś ich pewnie dlatego, że zazwyczaj znajdują się na najniższych półkach z perfumami :P
Usuńnie posiadałam go nigdy, ale bardzo podoba mi się flakonik:)
OdpowiedzUsuńMnie też się bardzo podoba:)
UsuńTo prawda, jest to o wiele tańszy zamiennik mojej ukochanej Escady :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak:) A jak jest z trwałością Escady? Warto przepłacać?
UsuńMiałam kiedyś jeden zapach, zamiennik D&G ale kiepsko było z trwałością..
OdpowiedzUsuńChyba we wszystkich wersjach La Rive tanio=nietrwale :/
UsuńKiedyś miałam jakiś zapach z La Rive, obecnie używam na dzień Elizabeth Arden Sunflowers na sezon letni i Dream Petals jesienią i zimą. Polecam:)
OdpowiedzUsuńWiem jedynie jak wygląda "Sunflowers", ale nie pamiętam czy go wąchałam. Przy okazji nadrobię zaległości;)
UsuńJa kiedyś miałam taką wysoką, prostokątną buteleczkę, niebieską z żółwiem chyba. Była cudowna, genialna i nigdzie nie mogę jej znaleźć...
OdpowiedzUsuńOgólnie lubię LaRive, chociaż fakt, że trwałością nie grzeszą. Tylko dla mnie się upodobania zapachowe dość szybko zmieniają, więc wolę wydać mniej i mieć kilka buteleczek, niż jedną drogą :)
Zerknęłam na stronę La Rive - jest tylko jeden zapach w prostokątnej, niebieskiej butelce, ale bez żółwia. Wniosek: albo zlikwidowali żółwia, albo zapach :P
UsuńJa raczej trzymam się stałych zapachów, choć po kilku latach używania tych samych aż prosiło się o zmianę. Teraz nie chcę już nietrwałych perfum, bo co to za przyjemność pachnieć jedynie podczas aplikacji?:/
Ostatnio dorobiłam się kilku perfum FM i powiem Ci, że jeśli wszystkie mają taką trwałość jak moje, to możesz się rozejrzeć za jakimś zapachem. Gama jest dość szeroka, a cena jeszcze w miarę ;)
UsuńKoleżanka zajmuje się ich dystrybucją, ale niestety tak szeroka gama zapachowa nie obejmuje moich ulubienców...
UsuńJeśli chodzi o wygląd to są ewidentnie "inspirowane" perfumami Escady: opakowanie, butelka (kształt i kolory). Jeśli chodzi o zapach - nie znam.
OdpowiedzUsuńAle polecam jednak renomowaną Escadę - mogę nawet powiedzieć, że to moja ulubiona marka perfum. Ma piękne, trwałe zapachy; co roku wypuszcza limitowane edycje "wakacyjnych" wód toaletowych o bardzo owocowych, tropikalnych zapachach. Można całkiem niedrogo kupić je w promocjach w aptekach Super-Pharm.
Przypomniało mi się, że moja współlokatorka używała czasem perfum Escady, ale tak się nimi psikała, że aż mnie mdliło :P I raczej nie były to "wakacyjne" wersje. Z ciekawości, jeśli będę miała okazję, powącham pierwowzór Have Fun;)
Usuńkiedys wachalam zapachy tej firmy :) ale zawsze grzecznie odstawialam na polke :)
OdpowiedzUsuńCzemu je odstawiałaś?;>
UsuńKusił mnie ten perfum, ale tak myślałam, że z trwałością może być cienko
OdpowiedzUsuńNo właśnie wielka szkoda, że są tak nietrwałe, bo opakowania i zapachy mają bardzo ciekawe.
Usuńopakowanie ma bardzo fajneL:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się:)
UsuńMiałam kiedyś perfumy tej firmy. Niestety musiałam je oddać. U mnie z trwałością było ok, ale za to dusiły mnie :(
OdpowiedzUsuńOjej, no to wielka szkoda:(
UsuńNigdy nie przepadałam za tymi perfumami właśnie ze względu na ich trwałość, bo niektóre zapachy są naprawdę bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Ja zainteresowałam się nimi stosunkowo niedawno, ale nie zostanę z nimi na dłużej, niestety.
UsuńFiolke ma cudowną :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa miałam różowy z tej firmy dokładnie nie pamiętam ale nie mogłam go uzywać jak kupilam, zapach mi sie podobal potem nie mogłam znieść ;p a przy okazji zapraszam do mnie na bloga żeby zobaczyć moją pierwszą nagrodę którą udało mi sie zdobyć ;) myślę, że Cie to zainteresuje ;)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj jest tak, że zapachy nudzą się nam po jakimś czasie :P
Usuńmiałam ten zapach i strasznie mi się podobał;] I jeszcze chyba love dance czy coś w tym stylu i ogólnie polubiłam firmę;]
OdpowiedzUsuńJednak z trwałością krucho...
Love dance moim skromnym zdaniem jest o wiele lepszy niż Have Fun;)
Usuń