sobota, 15 grudnia 2012

Listopadowe Newsy

Chyba nie będę pisała postów zakupowych na bieżąco i pozostanę przy pierwotnej formule, czyli na początku (tutaj możliwe poślizgi, tak jak dzisiaj) każdego miesiąca będę prezentowała zakupione przeze mnie kosmetyki z miesiąca poprzedzającego. Poniekąd będą to "odgrzewane kotlety", ale lubię mieć wszystko ustrukturyzowane i podsumowane.

W listopadzie udało mi się zakupić poniższe kosmetyki:


Ilość żeli pod prysznic? No comments :] Podobnie z Timotei i lakierami. Ewidentnie są to początki popadania w zakupoholizm oraz promocjoholizm i wcale mi się to nie podoba. Plusem jest to, że przynajmniej będę miała co recenzować :P Po listopadowych zakupach mój portfel zrobił się praktycznie pusty, więc obiecałam sobie, że w grudniu muszę przystopować. Taaa, jasne :] Jest dopiero połowa miesiąca, a nie chce nawet myśleć, co jeszcze mi przybędzie (efekty zobaczycie w styczniu ;P).

Przyjrzyjmy się Newsom bliżej:

Żele pod prysznic Original Source:
lemon & tea tree
lime
raspberry & vanilla milk
orange & liquorice


Timotei with Jericho Rose:
szampon + odżywka Głęboki Brąz
szampon + odżywka Lśniący Blask


Rossmannowe 40%:
lakiery do paznokci: Lovely Crystal Strenght (457), Wibo Express growth (34; 390), 
błyszczyk Miss Sporty Hollywood (Miami Beach 180)


I nie objęta Rossmannową promocją:
pianka do golenia Isana (brzoskwinia)


W listopadzie kupiłam jeszcze szamponetkę do włosów, ale nie zamieściłam jej na zbiorowej fotce, bo zużyłam ją wcześniej. Nie pozostaje mi nic innego jak testować kosmetyki i dodawać recenzje;)
A Wy korzystałyście już z tych produktów?:)

19 komentarzy:

  1. Proooszę wstawiaj ciut większe zdjęcia bo po powiększeniu niewiele widać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwestia jest tego typu, że zdjęcia robię komórką i jest to maksymalny rozmiar, jaki mogę osiągnąć po przeróbce. Jeśli ich nie przerobię, to są kiepskie z powodu kiepskiego światła w mieszkaniu. A jak dam powiększenie na blogerze, to zdjęcia są niewyraźne :/ Postaram się coś pokombinować;)

      Usuń
  2. Miałam wszystkie te OS'y, są cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  3. muszę wypróbować tą brzoskwinkę ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawi mnie ten zielony żel pod prysznic :)

    Krem ma fają konsystencje nie jest zbyt rzadki, jest taki w sam raz. Wydajny bardzo

    A co do drzwi to są takie jakby osłony dźwiękoszczelne takie zielone często są na tym w miastach takie czarne ptaki. I od strony autostrady są dżwi ewakuacyjne no i je zatrzasnęłam jakimś cudem ;DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się dodać recenzję najszybciej jak się da:)

      Usuń
  5. bardzo lubię tę piankę z Isany:)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam ten świąteczny żel z Original Source i pachnie obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Co za zakupowy szał!;-) Z niecierpliwością czekam na recenzje całej serii Timotei :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idealne określenie :P Na razie wypróbowałam tylko wersję dla włosów brązowych, ale postaram się dodać recenzję obu wersji w okolicach Nowego Roku;)

      Usuń
  8. Ja nie przepadam za żelami z OS :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Który Timotei jest lepszy? :-)
    Aaa malina i wanilia ( balsam ) pachnie jak chupa chups! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie wypróbowałam drugiego Timotei, ale dam znać, który jest lepszy;)
      Dla mnie ten OS pachnie raczej jak jogurt malinowy albo mamba :P

      Usuń
  10. Uwielbiam orange & liquorice, a z szamponów mam jerycho :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze. Na każdy odpowiem bezpośrednio pod nim, o ile nie będzie spamem, który zostanie od razu usunięty. Jeśli spodobał Ci się mój blog i styl pisania postów, to zachęcam do obserwowania;)