wtorek, 24 czerwca 2014

Biedronkowy odpowiednik żelu pod prysznic z Nivea

Stonka słynie z najtańszych produktów, obejmujących również dział „urodowy”. Kremowy żel pod prysznic BeBeauty Happy Moments jest stałym bywalcem regału kosmetycznego. Już dawno był na mojej „żelowej liście”, ale nie spieszyło mi się z jego zakupem, bo wiedziałam, że nie będzie żadnego problemu z jego dostępnością. Mimo tego, nie mogłam przejść obok niego obojętnie, kiedy kilka miesięcy temu obniżyli jego standardową cenę o całe 30% :P Takie promocje nie wymagają w moim przypadku długiej manipulacji, no bo jak tu nie wziąć prawie pół litra żelu pod prysznic w zawrotnej cenie 2,65 zł? :D
Od producenta:
Opakowanie: Podłużne, plastikowe, z zakrętką na „klik”. Plastik jest dość twardy, przez co trudno wydobyć resztki żelu, dlatego trzeba sobie dopomóc, dolewając do środka wody – polecam zdjąć całą zakrętkę, gdyż wtedy ukazuje się naszym oczom o wiele większy otwór (uważajcie przy tym na swoje palce, bo ja sobie złamałam paznokcia!:/).
Szata graficzna utrzymana w kolorystyce biało-pomarańczowej jest skromna, ale mnie się podoba.

Konsystencja: Kremowa.
Kolor: Biały.

Zapach: Pobudzający, przyjemny. Utrzymuje się na skórze i jest wyczuwalny również w całej łazience.

Wydajność: Duża.

Skład:

Moja opinia: Niestety mam mieszane uczucia co do tego żelu. Największą zaletą, zaraz obok dużej pojemności i niskiej ceny, jest bardzo przyjemny i pobudzający zapach kwiatu pomarańczy, który długo utrzymuje się, zarówno na skórze, jak i w łazience. Przy takim aromacie naprawdę można się zrelaksować. Kremowa konsystencja jest przyjemna w dotyku, łatwo rozprowadza się na ciele i dobrze się pieni. W życiu nie pomyślałabym, że kremowy żel może wysuszać moją skórę, a jednak!:( Jakoś bym to zniosła, bo po prysznicu i tak staram się regularnie aplikować na ciało jakieś mazidło, jednak następna właściwość tego produktu przekreśliła go na całego. Mianowicie, po użyciu tego żelu na mojej skórze zaczęły pojawiać się czerwone plamy i krostki, głównie na ramionach i dekolcie, więc ewidentnie podrażnia mnie jakiś składnik:( Wielka szkoda, bo polubiłam się z tym produktem i na początku byłam pewna, że zakupię go ponownie. Chciałabym wypróbować innych wersji kremowego żelu z BeBeauty, ale nie chcę się rozczarować… Zastanawiałam się jeszcze nad zakupem żelu Happy Time z Nivea (jest pierwowzorem żelu biedronkowego), ale po porównaniu składów obu żeli (są bardzo zbliżone), nie zdecyduję się na niego.


Dostępność: Biedronka
Pojemność: 400 ml
Cena: 3,99 zł

Znacie ten żel? Porównywałyście go z pierwowzorem z Nivea?

18 komentarzy:

  1. Szkoda że pojawiły się podrażnienia bo sam w sobie żel zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. może kiedyś wypróbuję ten biedronkowy żel, nivea Happy Time znam bardzo dobrze, to mój ulubieniec

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Happy Time znam jedynie z wyglądu i zapachu, ale na razie nawet nie patrzę w jego stronę...

      Usuń
  3. Sama nie wiem czy się na niego teraz zdecyduję ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też uwielbiam żele głównie za intensywne zapachy. Szkoda że jednak wysusza no i te plamki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety zdarzają się czasami takie ancymonki...

      Usuń
  5. mam ochotę mimo to spróbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie masz wrażliwej skóry, to może akurat sprawdzi się u Ciebie:)

      Usuń
  6. Żeli z Biedronki nigdy nie miałam, ale skoro wysuszają to nie są dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten jest pierwszym żelem biedronkowym, który mnie wysuszył, ale inne były ok;)

      Usuń
  7. U mnie żele pod prysznic schodzą jak woda dlatego nie ma sensu kupować drogie. Lubię te z biedry bo są wydajne i tanie i wcale nie takie złe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mówię, że żele biedronkowe są złe, ale ten akurat nie spodobał mi się w działaniu:/

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze. Na każdy odpowiem bezpośrednio pod nim, o ile nie będzie spamem, który zostanie od razu usunięty. Jeśli spodobał Ci się mój blog i styl pisania postów, to zachęcam do obserwowania;)