sobota, 26 października 2013

Matujący oczyszczacz gębuli

Nie mam w zwyczaju kupować kosmetyków w aptece. Nie zachwyca mnie ani ich cena, ani uboga szata graficzna. Wiadomo, że najważniejsze jest działanie, ale która z nas nie jest sroczką i nie kupuje jakiegoś kosmetyku, bo wpadł jej po prostu w oko?;) Rzadko, bo rzadko, ale zdarzy się, że używam jakiegoś aptecznego specyfiku. Tym razem miałam tę okazję dzięki Malwinie, u której wygrałam w marcu oczyszczający żel do mycia twarzy Normativ Dermedic z serii matującej.


Od producenta: 
Opakowanie: Żel znajduje się w małej plastikowej tubce z zakrętką na "klik". Tubka znajdowała się w kartonowym opakowaniu, co moim zdaniem jest zbędne, bo zakrętka jest solidna, także spokojnie można transportować żel bez pudełka.

Konsystencja: "Lejący się" żel. Dobrze się pienił.
Kolor: Przezroczysty.

Zapach: Mało intensywny. Początkowo mi nie przeszkadzał, ale później zaczęłam go kojarzyć z zapachami typowymi dla szpitali albo gabinetów dentystycznych, jeśli wiecie, co mam na myśli:/ 

Działanie: Żel bardzo dobrze oczyszcza skórę twarzy. Ja go traktowałam bardziej jako speca od demakijażu niż od zmniejszania sebum. Wytwarzał tak dużą ilość piany, że niekiedy wchodziła mi do nosa :P Nie przeszkadzało mi to jednak, bo jak widzę pianę, to podświadomie czuję się bardziej czysta :P Żel miał jeden mankament (nie licząc tego dziwnego zapachu, który uaktywnił się po jakimś czasie) - wysuszał skórę na policzkach. Dopiero po jego zużyciu zorientowałam się, że to nieprzyjemne uczucie ściągniętej skóry mogło być spowodowane aplikowaniem żelu. Na opakowaniu jest napisane, że powinno się wziąć pod uwagę oczyszczanie strefy T, no ale jak tu omijać policzki? Żel rzeczywiście powoduje zmatowienie skóry (aż chciało się cały czas dotykać swojej gęby :D). Nie wiem, jak długo taki efekt się utrzymuje, bo ja od razu sięgałam po krem do twarzy. 

Wydajność: Żel starczył na miesiąc użytkowania raz dziennie (po czasie wiem, że powinnam używać go też rano, aby zmyć wieczorny krem, dlatego w tym zakresie postanawiam poprawę;)). Niewielka (!) ilość żelu starcza na umycie całej twarzy (mi oczywiście wylewało się z opakowania więcej niż powinno, dlatego jak dla mnie, był niewydajny). 

Skład: 

Dostępność: apteki, internet
Pojemność: 100 g
Cena: ? (ok. 25 zł)

40 komentarzy:

  1. mnie jakoś nie zachęca i konsystencja no i to,że wysusza skórę :( ale fajnie,że jednak nie zawiódł Cię po całości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć konsystencja była czasami niesforna, to jednak polubiłam się z nią i myślę, że dlatego tyle piany tworzyła;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, bo sama miałam problem z jego konkretną prezentacją...

      Usuń
  3. Widzę, że masz mieszane uczucia na jego temat, więc chyba nie zmienię swojego faworyta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żel jest skrajny w odbiorze, ale mimo wszystko polecam wyrobić sobie o nim własną opinię;)

      Usuń
  4. Jak wysusza to u mnie odpada... już widzę wszystkie wyłażące suche skórki :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, skórki nie odchodziły;) To było bardziej długotrwałe uczucie ściągniętej skóry:/

      Usuń
  5. Jeśli się wylewalo więcej niż powinno, może wystaczylo tylko trzymac tubkę do momentu pożądanej ilości :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie wystarczyło:] Ta konsystencja jest tak lejąca się, że nie da się zapanować nad jej ilością.

      Usuń
  6. Niestety nie mialam, ale brzmi zachecajaco mimo niewydajnosci :P

    OdpowiedzUsuń
  7. póki co mam żel z La Roche-Posay i to mi wystarczy :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz widzę ten produkt.

    OdpowiedzUsuń
  9. Skład ma całkiem delikatny, nie wiem czemu cię przesuszył. Póki co zostanę przy aleppo i bardziej domowych metodach, ale zapamiętam ten żel, może kiedyś będę miała okazję wypróbować, choć chyba nie skuszę się w ciemno na pełnowymiarowe opakowanie. Ale żeby skreślać apteczne kosmetyki, nieraz naprawdę o wiele lepszej jakości od tych drogeryjnych (choć to nie zasada) przez szatę graficzną? Really? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że nie skreślam aptecznych kosmetyków wyłącznie przez ich szatę graficzną. Po prostu drogeryjne produkty bardziej cieszą moje oczęta :D

      Usuń
  10. strasznie miło mi się zrobiło po zostawieniu twojego komentarza u mnie ;33 dziękuje ci bardzo za te miłe słowa ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. Matowienie to to, co lubię, musze go wypróbować, ja uwielbiam ich linię Hydrain 2 i 3, rewelacyjne produkty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam tej drugiej linii, ale może kiedyś będzie mi dane ją poznać;)

      Usuń
  12. Lubię produkty wpływające na regulację wydzielanego sebum, bo z czołem od jakiegoś czasu mam małą maskarę ale z kolei policzki suche i naczynkowe więc trudno znaleźć coś do globalnego użycia i... ostatniimi czasy sięgam po olejki myjące.

    U mnie więcej apteki niż drogerii, już dawno nie trafiłam na nic drogeryjnego co wpasowałoby się w moje potzreby :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, olejki to może i jest jakieś rozwiązanie na problematyczną skórę twarzy;)
      Mnie jakoś nie po drodze do apteki :P

      Usuń
  13. też rzadko kupuję kosmetyki w aptece. Nie miałam nigdy tego produktu i chyba się na niego nie skuszę skoro wysusza- bo ostatnio się załatwiłam więc już wolę nie pogarszać swojego stanu cery:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój obecny stan twarzy też jest tragiczny, ale na szczęście, nie jest to wina zrecenzowanego powyżej żelu;) Powodzenia w doprowadzeniu swojej cery do porządku!:)

      Usuń
  14. Jeśli chodzi o kosmetyki apteczne, to zazwyczaj są zdecydowanie poza moją półką cenową, więc po nie nie sięgam z tego właśnie powodu. Choć przyznam, że ubogie walory estetyczne opakowań też działają na minus :) Z drugiej strony, jak już poczytam recenzje konkretnego kosmetyku i wiem, że czegoś takiego szukam, to nie mam oporów przed kupnem.
    Ten żel nie porwał mnie jakoś po Twojej opinii. Preferuję rozwiązanie "z pompką" i widzę, że tutaj by się ono sprawdziło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę wszelkie produkty kosmetyczne z pompką, ale cóż zrobić, gdy producent ma odmienną wizję :P

      Usuń
    2. Na szczęście są takie puste do kupienia i mam w zapasie :) Poprawiam błędy popełnione przez producenta :D

      Usuń
    3. Jest to jakieś jakieś wyjście :D

      Usuń
  15. Nie znam tego żelu, ale z przyjemnością wypróbowałabym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz mieć taką okazję, to zachęcam:)

      Usuń
  16. chętnie sprawdzę go na swojej skórze^^

    OdpowiedzUsuń
  17. Z chęcią wypróbowałabym coś nowego, bo moje żele mi się już znudziły. :-) Ostatnio przeżywam najazd tłustej strefy T i przydałoby mi się coś bardzo skutecznego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie żele się nie nudzą, gdyż szczerze powiedziawszy jest to dopiero mój drugi żel do twarzy w "karierze" :P Wcześniej jakoś nie potrzebowałam tego typu produktu, a przynajmniej tak mi się wydawało... Może akurat żel z Dermedic sprawdzi się u Ciebie?;)

      Usuń
  18. Ja zawsze mam problem z dobraniem dobrego żelu do mycia twarzy, który by w ogóle nie przesuszał mojej skóry :( Tak to jest jak ma się cerę mieszaną...

    A żelu nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam cerę mieszaną. Poprzednio używałam micelarnego żelu z Biedry i on nie przesuszał skóry, aczkolwiek po czasie myślę, że zbyt dobrze jej nie oczyszczał:/

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze. Na każdy odpowiem bezpośrednio pod nim, o ile nie będzie spamem, który zostanie od razu usunięty. Jeśli spodobał Ci się mój blog i styl pisania postów, to zachęcam do obserwowania;)