"Cześć. Jestem Neonowa. Lubię oglądać denka" :D Prawie cały zeszły weekend spędziłam na przeglądaniu denkowych postów. Oj, niedobre Wy! Było wyrzucać tyle opakowań? :P Postów o zużyciach było mnóstwo! Zwyczajny śmiertelnik nie jest w stanie ich wszystkich ogarnąć, nad czym, nie ukrywam, ubolewam.
Oto moje majowe "śmieci", które w zdecydowanej większości nie zagoszczą u mnie ponownie:
Kłaki:
2. Odżywka Biosilk Silk Therapy: 50 ml starczyło mi na jakieś 2-3 użycia, więc ciężko opisać jej efekty. W każdym razie po jej aplikacji włosy były bardzo gładkie w dotyku, takie "jedwabiste" :D Ładnie pachniała, ale była za gęsta. Wkurzało mnie zbyt wyprofilowane opakowanie oraz moja "ulubiona" zakrętka. MOŻE skuszę się kiedyś na pełnowymiarową wersję, na którą, póki co, szkoda mi pieniędzy.
Prysznic:
3. Żel pod prysznic Original Source raspberry & vanilla milk: Był to najgorszy żel w mojej karierze - nie pachniał dla mnie w ogóle. Nie, nie i jeszcze raz NIE. Recenzja tutaj.
Grabie:
4. Mydło do rąk bez & orchidea Isana: Bubel, który na szczęście nie pachniał zbytnio bzem. Najgorzej, że nie usuwał brzydkich zapachów z rąk:/ NIE kupię ponownie. Recenzja tutaj.5. Odżywczy krem do rąk i paznokci Happy End Bielenda: Najlepszy krem do rąk, jaki do tej pory miałam! Spełnił wszelkie zapewnienia producenta (bynajmniej wiosną), a do tego przyjemnie pachniał! Jestem bardzo na TAK! Polecam! Recenzja tutaj.
Higiena:
6. Perfumy La Rive Have Fun: Ładny zapach w jeszcze ładniejszym opakowaniu i flakonie. Wydajny i tani. Szkoda, że taki nietrwały:( Z tego względu NIE kupię ponownie tej wersji. Recenzja tutaj.7. Specjalistyczny płyn do higieny intymnej AA Intymna Pro (Fresh): Płyn, co okazał się być żelem i to specjalistycznym jedynie z nazwy. Pachniał pięknie i świeżo, co było olbrzymim zaskoczeniem jak na produkt do higieny intymnej. Jeszcze większym zaskoczeniem było wzmożenie upławów:( NIE kupię ponownie! Recenzja tutaj.
Tapeta:
8. Błyszczyk do ust AA: Napisy starły się już dawno, ale był to chyba "Rozświetlający błyszczyk do ust Księżycowy Pył AA Love&Kiss" :P Rozświetlał usta, ale na krótką chwilę:/ Nie wytrzymywał kontaktu z piciem. Miałam go kilka lat (wiem, dobra jestem) i chyba trzymałam go jedynie z sentymentu. Postanowiłam go w końcu wyrzucić, bo mam kilka nowych błyszczyków, które chcę zużyć, a nie chcę, żeby spotkał je ten sam los przeterminowania :P Kiedyś kosztował ok. 10 zł. NIE kupię go ponownie. 9. Maskara Rimmel Extra WoW Lash Extreme Black (003): Bardzo fajna maskara, która godnie zastępowała mi Essence Multi Action. Szczoteczka dobrze rozczesywała rzęsy. Tusz nadawał im głęboką czerń, trochę się osypywał i powoli schnął. Pod koniec żywota maskara zaczęła sklejać rzęsy i wydobywać różne grudki. MOŻE kupię ponownie w sytuacji braku laku. Recenzja tutaj.
Szpony:
10. Odżywka do paznokci Eveline Maksymalny Wzrost: Musiałam ją wyrzucić, bo najzwyczajniej zaschła. Starczyła mi na dwie kuracje. Za jakiś czas poświęcę jej osobną, bardzo długą recenzję. MOŻE kupię ponownie.11. Tropikalny zmywacz do paznokci Missy: Ło matko, jaki to był bubel! Wysuszał płytkę, skórki, nie radził sobie ze zmywaniem ciemnych lakierów i brokatów, a jakby tego było mało, waliło nim na kilometr! :/ Co ciekawe, starczył mi na ponad 1,5 roku :D Nie, nie był aż tak wydajny - to ja tak rzadko malowałam pazury :P Zdecydowanie NIE kupię ponownie.
Gębula:
12. Maseczka aktywnie matująca Normativ: To był mój pierwszy raz z maseczką do twarzy i aż boję się sięgać po następną :P Za bardzo ściągnęła mi gębę, a dodatkowo swędziało :P W każdym razie, efekt matujący był wyczuwalny. Na razie jestem na NIE, ale posiadam jeszcze jeden egzemplarz, więc jest szansa na zmianę opinii.
Z Twoich wyrzutków miałam tylko żel z OS który ja akurat bardzo lubię :P
OdpowiedzUsuńNa pewno skuszę się na ten krem z Bielendy, bo pamiętam Twoją recenzję na jego temat i od tamtej pory chodzi mi po głowie.
Miło mi i będę ciekawa Twojej recenzji kemu;)
UsuńJa mam też żel pod prysznic właśnie i nie zgodzę się, że nie pachnie. W prawdzie utrzymuje się na skórze baaardzo krótko, ale coś tam pachnie ;p
OdpowiedzUsuńPolecam przeczytanie mojej recenzji. Jak już komuś pisałam, nie zależy mi na tym, żeby zapach żelu utrzymywał się na skórze, ale wymagam od żelu, żeby pachniał w trakcie aplikacji, a nie jedynie w opakowaniu.
UsuńOjej - dobrze wiedzieć o Timotei (miałam na niego chrapkę z uwagi na ładne opakowanie ) Akurat mam ten OS - i przyznam że dla mnie pachnie ładnie aczkolwiek nie jest trwały i rozwalił mi się pojemnik:D
OdpowiedzUsuńNa szczęście ludzie mają odmienne gusta;)
UsuńChciałam kupić ten żel pod prysznic, ale chyba zrezygnuję :D
OdpowiedzUsuńJa nie polecam, ale większość recenzji na jego temat w blogosferze jest pozytywna.
Usuńa mi podoba się wyprofilowane opakowanie Bioslik:P
OdpowiedzUsuńMyślę, że w większym opakowaniu nie przeszkadzałoby mi to, ale tę miniaturkę wyjątkowo kiepsko mi się trzymało.
Usuńw zasadzie używałam tylko odzywki z Eveline. U mnie przyniosła rewelacyjne efekty, i nie zrobiła mi krzywdy, ale trzeba przyznać, że u niektórych dziewczyn zasiała spustoszenie...
OdpowiedzUsuńJa mam do niej bardzo mieszane uczucia.
UsuńPosiadam jeden zapach z La Rive i jestem pozytywnie zaskoczona jego trwałością jak i samą nutą zapachową :)
OdpowiedzUsuńA który to zapach jest taki trwały?
Usuńrozglądałam się za tym kremem z Bielendy, bo Twoja recenzja skutecznie mnie skusiła, ale nie mogłam go znalezć. za cholerę. gdzie Ty go kupujesz? proszę o wskazówkę;)
OdpowiedzUsuńKochana, ten krem wygrałam w rozdaniu, więc nie wiem gdzie został kupiony. Ja widziałam go ostatnio w Rossmannie i chyba w Kauflandzie:)
Usuńa mi się zapach tego żelu OS podoba - co kto lubi ;)
OdpowiedzUsuńciekawam tego kremu do rąk, chętnie wypróbuję :)
Będzie więcej Maliniaka dla Was :D
UsuńChyba wszystko skomentowałam w pojedynczych postach, więc powiem tylko tyle, że czekam na obszerną recenzję tej Evelinowej odżywki :)
OdpowiedzUsuńBędzie też dużo zdjęć;)
Usuńświetne denko, sporo zużyć, obserwuję :)
OdpowiedzUsuń