Pod koniec września otrzymałam wyróżnienie Liebster Blog od Szpinakożercy (dziękuję:*). Zwlekałam, zwlekałam aż w końcu postanowiłam zmobilizować się i odpowiedzieć na pytania.
Zanim jednak to nastąpi, chciałabym napisać, iż przy okazji poprzedniego wyróżnienia wspomniałam o możliwości bliższego zaznajomienia się ze mną. Ku mojej uciesze, otrzymałam wiadomość od jednej blogerki i do dzisiaj wysyłamy sobie wiadomości:) Czytając różne wpisy o blogerskich przyjaźniach czy oglądając relacje z takich spotkań aż się serducho raduje, iż również w blogosferze istnieją sympatyczne i równe babki, dlatego swój "apel" poniekąd ponawiam;) E-mail znajdziecie przy opisie "O mnie".

1. Ulubione wspomnienie ze szkoły?
Mam dużo miłych wspomnień szkolnych, dlatego ciężko wybrać jedno. Niech będzie, że dzisiaj postawię na szkolne dyskoteki :D Emocjonujący był już sam okres oczekiwania na ten dzień a potem to już tylko strojenie się godzinami przed lustrem, umawianie się z koleżankami, wspólne tańczenie "klasami", zerkanie na tych chłopaków, którzy się podobali i zacieszanie, kiedy odwzajemniali (zazwyczaj nieświadomie :P) "żurawia" :D
2. Ulubiona wieczorynka z dzieciństwa?
Chyba nie miałam ulubionej, ale lubiłam oglądać np. Kubusia Puchatka czy też Gumisie :D
3. Z przyjaciółmi - do pubu czy spotkanie w domu?
To zależy od konkretnej osoby, ale też i sytuacji. Najczęściej spotykam się jednak w jakimś pubie.
4. Buty - ładne czy wygodne?
Zdecydowanie wygodne! Dlatego nie zobaczycie mnie w szpilkach czy innych tego typu "połamańcach" :P
5. Bez czego nie wyjdziesz z domu?
To zależy dokąd wychodzę, ale nie obejdzie się bez makijażu (:P), kluczy i telefonu.
6. Jakiego zajęcia domowego najbardziej nie lubisz?
Składania suchego prania.
7. Czytasz gazety? Jakie?
Tak. Gazetki reklamowe :D
8. Książka czy film?
Jeśli mowa o ekranizacji danej książki, to wybieram pierwowzór. Ogólnie natomiast lubię i książki, i filmy.
9. Kiedy ostatnio byłaś w teatrze?
I tu Was (siebie też) zaskoczę - wczoraj :D
10. Do jakiego kraju byś się na pewno nie wybrała na wakacje?
Do takiego, gdzie panuje niższa od polskiej temperatura, jak również do takiego, w którym akuratnie toczyłaby się wojna.
11. Ulubiony zapach?
Ostatnio zapach trawy cytrynowej <3
Moje odpowiedzi na inne pytania z różnych wyróżnień przeczytacie:
1 - tutaj
2 - tutaj
3 - tutaj
i 4 - tutaj :)
pierwsza odpowiedź już mnie na łopatki rozłożyła :D ehhh kiedy to było :)
OdpowiedzUsuńteraz też nie wyjdę chociaż bez lekkiego makijażu z domu, nie to co kiedyś ;p
To fakt, staaaare czasy :D Aż się łezka w oku kręci :P
UsuńJa ostatnio zrobiłam eksperyment i wyszłam bez makijażu wyrzucić śmieci. Oczywiście spotkałam po drodzę mnóstwo sąsiadów, ale co tam - satysfakcja była większa :D
Ja też nie wyjdę bez makijażu z domu :))
OdpowiedzUsuńRaz spróbowałam i starczy :P
Usuńmnie odpreża pranie i układanie suchego prania :D
OdpowiedzUsuńFacet składający pranie? O_O Nie wierzę! :D
Usuńja też :D chciałbym to zobaczyć :D
Usuń:P
UsuńTeż lubię czytać gazetki reklamowe :D
OdpowiedzUsuńCóż poradzić, taka współczesna literatura :P
Usuń:) a ja bym sie przeszła na dobry spektakl :)
OdpowiedzUsuńSądzę, że nic nie stoi na przeszkodzie:)
UsuńOch mogłaś się jeszcze pochwalić na jakim to spektaklu byłaś, mi się ogromnie marzy dobry musical, nigdy nie byłam tak na prawdę, czasem obejrzę urywek takiego musicalu w internecie i mam wrażenie że mogłoby mi się podobać :)
OdpowiedzUsuńBył to spektakl amatorskiej grupy teatralnej opisujący własny stosunek do miasta, w którym mieszkają i do ludzi, których w nim spotykali - to tak w wielkim skrócie;)
UsuńJa też z chęcią wybrałabym się na jakiś musical:)
Czytając Twoje odpowiedzi, przypomniały mi się gimnazjalne "Złote Myśli" :))) Ja też nie wychodzę bez makijażu, choć dysponuję wyłącznie podkładem i (czasem) tuszem do rzęs ;)
OdpowiedzUsuńDomniemam, że jesteś ode mnie młodsza, bo u mnie "Złote myśli" skończyły się chyba w 6. klasie podstawówki;)
UsuńGratuluję wyróżnienia!
OdpowiedzUsuńSkładanie suchego prania - zdecydowanie wole niż prasowanie! ;-D
Dziękuję;)
UsuńJa chyba jednak wolę prasować, choć i tej czynności nie znoszę :P
Też wolę zdecydowanie wygodniejsze buty, szpilki kładę już na specjalne okazje.
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie posiadam szpilek! Zabiłabym się w nich :P
UsuńCiekawych rzeczy można się o Tobie dowiedzieć :>
OdpowiedzUsuńA co do szkolnych dyskotek, to ja pamiętam z nich jak zawsze miałam stres gdy puszczali jakąś wolną piosenkę i chłopacy mieli prosić dziewczyny do tańca i niektóre zostawały bez pary.. masakra :]
I na tym polegają tego typu postu;)
UsuńU nas nie było jakiegoś przymusu proszenia dziewczyn do tańca przez chłopaków, ale niestety sama pamiętam, jak podpierałam ściany :P
fajne odpowiedzi, też lubiłam oglądać Gumisie :)
OdpowiedzUsuńJa lubiłam większość dobranocek. No... może poza "Muminkami", w których Buka (i nie tylko) straszyła :P
UsuńA ja chciałam iść do teatru - a tu zonk! Nie ma żadnych wolnych miejsc aż do stycznia ;O
OdpowiedzUsuńW całym mieście?;>
UsuńW całym mieście chyba nie ^^ Ale zależało mi na pójściu do Teatru Muzycznego Capitol ;)
UsuńRozumiem;)
UsuńJa tez lubię Kubusia Puchatka :)
OdpowiedzUsuńI dziękuję za zwrócenie uwagi o weryfikacji obrazkowej już ją wyłączyłam :)
Nie ma za co;)
Usuńja również byłam wczoraj w teatrze :)
OdpowiedzUsuńNo proszę;)
UsuńA ja już z pół roku w teatrze nie byłam... a uwielbiam teatr! A jeśli chodzi o buty to ładne i wygodne;) Chociaż zdarzy mi się "zaszaleć" i kupić ładne butki, w których lekko się męczę:P
OdpowiedzUsuńJa właśnie w Andrzejki przypomniałam sobie, że jednak lubię teatr, chociaż na początku wiało nudą :P
Usuńteż lubię gumisie:)) a można zapytać na czym byłaś a tym teatrze?
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś zainteresowana tytułem, to napisz do mnie maila:) Nie lubię wprowadzać prywaty na bloga - tagi to wyjątki;)
UsuńWidze, że mamy taka samą prasówkę :)
OdpowiedzUsuńHaha :D Trzeba wiedzieć, co w trawie piszczy :D
UsuńAch trawa cytrynowa :3
OdpowiedzUsuńWłaśnie do tej Biedronki nigdy mi nie po drodze, ale będę musiała ją odwiedzić ze względu na herbatki ;)
Koniecznie!;) Sama jeszcze nie wypróbowałam wszystkich smaków, a te, które mam, powoli mi się kończą, więc i ja muszę się tam wybrać. Szkopuł jest taki, że mi do Biedronki zawsze jest po drodze, nawet jak niczego nie potrzebuję :P
Usuń