Na krótkie wyjazdy, głównie weekendowe, pakuję do torby podróżnej m.in. małą kosmetyczkę. Nie lubię wozić ze sobą pełnowymiarowych kosmetyków ze względu na zwiększoną wagę swojego bagażu i niekomfortowe warunki podróży polskim PeKaPe, podczas której pokonuję zazwyczaj kilkaset kilometrów. Z tego też względu zrezygnowałam z dużej kosmetyczki na rzecz mniejszej, do której wkładam tylko kilka miniaturowych opakowań. Swego czasu znalazła się w niej nawilżająca odżywka do włosów Alterra (granat & aloes). Pamiętam, że po pierwszym użyciu byłam nią zachwycona, głównie dlatego, że nie sprawiała problemów z rozczesaniem włosów, a dodatkowo przyjemnie pachniała. Szkoda było mi jej zużywać, dlatego zawartość miniaturki zachowałam do dzisiaj. Cena pełnowymiarowej odżywki nie kusiła mnie na tyle, żeby ją kupić, dlatego zaopatrzyłam się w nią dopiero przy okazji niedawnej promocji w Rossmannie. Byłam bardzo ciekawa czy po użyciu pełnej wersji będę miała podobne odczucia.
Od producenta: Każde włosy zasługują na indywidualną pielęgnację. Do produkcji odżywki nawilżającej Alterra zastosowaliśmy specjalnie dobrane składniki najwyższej jakości: wartościowa kompozycja pielęgnacyjna z wyciągami z aloesu*, granatu* i kwiatów akacji* pielęgnuje włosy, nawilża je i dostarcza włosom zniszczonym nowej energii. *z kontrolowanej biologicznie uprawy
Opakowanie: Odżywka znajduje się w małym, białym, plastikowym opakowaniu, stojącym "na głowie" (za co ma ode mnie wielki plus). Zakrętka jest stabilnie zamocowana, z zamknięciem na "klik". Na przedniej etykiecie znajduje się obrazek aloesu i granatu, a z tyłu jest przyklejona biała kartka (jak w większości produktów z Alterry czy Isany, za czym w zupełności nie przepadam ze względu na szybkie niszczenie) z przetłumaczonymi informacjami w języku polskim.
Zapach: Bardzo długo utrzymuje się na włosach. Jest taki sam jak w małej wersji, aczkolwiek tym razem wcale nie przypadł mi do gustu! Jest zbyt intensywny, przez co staje się uciążliwy i nieprzyjemny. Z opisu producenta wynikałoby, że jest to mieszanka zapachowa aloesu, granatu i akacji.
Kolor: Biały.
Konsystencja: Bardzo gęsta. Ciężko rozprowadzało się ją na włosach.
Wydobycie resztek zawartości graniczyło niemalże z cudem. Po nalaniu wody do opakowania odżywka bardzo szybko uległa rozpuszczeniu :/
Działanie: Jedyną zaletą, jaka pozostała z mojego uprzedniego zachwytu nad tą odżywką, był brak problemu z rozczesywaniem moich niesfornych kłaków. Włosy nie plątały się i wystarczyło przeczesać je grzebieniem tylko jeden raz. Przez bardzo gęstą konsystencję nie potrafiłam dobrze ocenić ilości wydobytej zawartości do długości moich włosów. Ciągle wydawało mi się, że daję jej za dużo, przez co miałam wrażenie, że moje włosy były strasznie obciążone. Oczywiście taki efekt utrzymywał się jedynie do momentu spłukania włosów.
Wydajność: Słaba.
Podsumowując:
+ dobre rozczesywanie włosów
- mdły, intensywny zapach
- zbyt gęsta konsystencja
- obciążanie włosów
- mała pojemność
- wysoka cena
- słaba wydajność
Dostępność: Rossmann
Pojemność: 200 ml
Cena: 6,99 zł (w promocji)
Należycie do zwolenniczek czy przeciwniczek tej słynnej odżywki?
hm, ja chętnie w promocji, właśnie za 6 złotych z czymś kupuję maskę granat&aloes, w odżywkę nie inwestuję ; ) u mnie sprawdza się świetnie : )
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia z tą maską do włosów i szczerze mówiąc nie mam ochoty tego zmieniać, zwłaszcza po zrażeniu się do opisanej odżywki z tej serii :P
Usuńnie miałam za dużo do czynienia z kosmetykami alterry, bo krok po kroku mnie do siebie zniechęca... miałam maskę z granatem i obciążała mi włosy, po jednym z szamponów zaczęły wypadać mi włosy.
OdpowiedzUsuńserdecznie zapraszamy na urodzinowe rozdanie na blogu!
pozdrawiam, A
Mam podobny stosunek do produktów Alterry, choć ta odżywka początkowo wydawała się być wyjątkiem od reguły.
UsuńUżywam jedynie ich szamponów i o ile na początku się zachwycałam, to teraz się troszeczkę z nimi męczę :(
OdpowiedzUsuńA co jest z nimi nie tak?
UsuńPo pierwsze zapach - zawsze ten sam, nie ważne jaki 'zapach' sobie wybieram. To jeszcze nie jest powód do narzekania. Włosy muszę myć dwa razy, ponieważ nie jestem w stanie rozprowadzić szamponu po całych włosach przy pierwszym podejściu ( zaznacza że mam włosy do połowy pleców. Niestety po dwój myciach włosy przetłuszczają mi się tak jak po jednym + efekt plątania. Szampony też nie są za bardzo wydajne.
UsuńOjej, to faktycznie istną męczarnie masz z nimi:/ Zużyj je jak najszybciej albo wyrzuć do śmietnika! :P
UsuńOjej jak obciąża to bardzo źle.
OdpowiedzUsuńNiestety:/
UsuńNie wiem czemu ale jakoś nie ciągnie mnie zbytnio w kierunku kosmetyków Alterry, zdecydowanie bardziej wolę kupić Alverde. Choć dużo pozytywnych opinii slyszałam o serii z granatem ale głównie o masce do włosów.
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyków Alverde, nie mam do nich dostępu.
UsuńJa nie miałam tej odżywki. Używałam maski z tej serii i była całkiem przyjemna :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że część osób preferuje jednak maskę z tej serii;)
UsuńTo jest moja ulubiona odżywka :) Myję nią włosy na długości :P
OdpowiedzUsuńHm... to znaczy? :P
Usuńmiałam ją i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńKiedyś też ją bardzo lubiłam :P
UsuńMam ją obecnie i sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńZapach bardzo mi się podoba i mimo gęstości fajnie się rozprowadza :)
A u mnie jest wszystko na odwrót :P
UsuńZdecydowanie przeciwniczka. Wąchnęłam ją sobie którymś razem w Rossie, bo oczywiście byłam ciekawa bloggerskiego zachwytu. Mnie nie ogarnął, nie wiem, czy to tylko moje wrażenie, ale dość wyczuwalna jest w niej nuta alkoholowa, co od razu mnie odrzuca. Myślę, że Alterra jest mocno przereklamowana, a po tej recenzji jestem już tego niemal pewna. Choć podobno olejki, które kiedyś wypuszczała, były całkiem niezłe.
OdpowiedzUsuńJa miałam osobiste doświadczenie tylko z balsamem (chyba nawet z tej samej linii zapachowej) i powiem Ci tylko tyle - dramat. Nie dziwię się zupełnie Twojej niechęci.
Alterra strasznie zaczęła mnie denerwować, choć pewnie jeszcze się skuszę na jakiś jej produkt. Ta firma nadal "wypuszcza" olejki;) Za pewne to na nie właśnie się skuszę :P
Usuńmam maseczkę z tej serii i jestem nawet zadowolona :) uff.. dobrze, że nie skusiłam się na odżywkę!
OdpowiedzUsuńMoże maska faktycznie jest lepsza;)
UsuńNigdy jej nie miałam, ale w takim razie jej nie kupię.
OdpowiedzUsuńNie chcę robić za wyrocznię :P Mnie nie odpowiadała, ale chyba jestem jakimś wyjątkiem :P
UsuńA ja całą tę serię z granatem lubię bardzo :) Moim włosom wybitnie pasuje.
OdpowiedzUsuńMoje włosy są ciężkie do ogarnięcia :P
Usuń