Zdecydowanie wolę tworzyć posty garbagowe niż newsowe. W garbagu cieszę się jak dziecko, że coś zużyłam do końca, za to przy newsach mam wyrzuty sumienia, bo najczęściej jest tak, że wydaję swoje ostatnie pieniądze na jakiś kosmetyk, bez którego spokojnie mogłabym się obejść. Tym razem nie było inaczej, ale wiecie jak to jest... styczniowe promocje (a nawet i standardowe ceny) kusiły tu i tam :P
W styczniu nabyłam:
A bardziej szczegółowo:
Myju-myju:
1. Żel pod prysznic Mariella Rosi (Brazil) - bo kocham Mojito :D Ja nie wiem kiedy wykorzystam te 600 ml :O
2. Żel pod prysznic Isana (żurawina & biała herbata) - w końcu udało mi się go dorwać!
Pożywka dla kłaków:
3. Odżywka do włosów Alterra (granat & aloes) - czy pełnowymiarowa wersja zachwyci mnie tak jak jej miniaturka?;)
4. Szamponetka Delia No.1 (brąz 4.0) - czas na kolejne farbowanko:)
Oczyszczanie gębuli:
5. Mleczko do demakijażu BeBauty (skóra sucha i wrażliwa) - dawno nie miałam różowej wersji, więc chcę sprawdzić jak się miewa obecnie.
6. Peelingujący żel przeciw wągrom Clean & Clear - postanowiłam ostro powalczyć z niechciejstwami twarzowymi!
Co nieco dla grabi:
7. Mydło do rąk Isana (mango & pomarańcza) - przy pierwszej wizycie w Rossie nie było lepszego wyboru.
8. Mydło do rąk Isana (kaminzauber) - przy drugiej wizycie nie mogłam uwierzyć, że jest! :D Idealny komplet do żurawinowego żelu :D
Pielęgnacja ciała:
9. Balsam do ciała Joanna (kiwi) - tym razem nie rozglądałam się za orangutanami :P
10. Masłełko do ust Nivea (karmel) - cholera, jednak kupiłam! To wszystko przez Was :P No dobra - i przez promocję :P
"Akcesoria" (?) kosmetyczne:
11. Podpaski Bella Perfecta (zielone) - hm, to chyba nie te, które chciałam :P
12. Płatki kosmetyczne Carea - aż dziwne, że jeszcze ich nie miałam :P
13. Szczoteczki do zębów z Rossmanna (x2) - wolę jednak kupować je w Szwablandii...
14. Pęseta Donegal - w moim świątecznym etui pełnym różnych akcesoriów brakowało mi tylko jej;)
15. Patyczki do uszu Iseree - faktycznie, będą służyły tylko do uszu a nie do korekcji makijażu :/
Kolorówka:
16. Eyeliner Bell (Glam night czarny) - nie zawsze warto kusić się na promocje :|
Znacie/lubicie/odradzacie?;)
znam peeling do twarzy! fajnie wygladza skore ;P na poczatku moze widac jakies zmiany - ale po dluzszym czasie uzywania coraz mniejsze..
OdpowiedzUsuńciekawe zakupy :-D
Używałam go dopiero przez dwa dni, ale musiałam zrobić sobie przerwę. Miałam podrażnioną skórę twarzy (chyba przez mrozy), teraz się unormowała, dlatego powrócę do niego;)
Usuńto dobrze, ze nie od samego peelingu :)
UsuńNo właśnie teraz nie jestem już pewna...
UsuńOdrzuca mnie na sam widok produktów farbujących Delia... wrrrr... ostatnio kupiłam rozjaśniacz i się załamałam. Jestem tak zrażona, że więcej nic tej firmy nie kupię.
OdpowiedzUsuńTen krem pilingujący na wągry - fajnie myje oczyszcza. radzi sobie z makijażem, nie pozostawia skóry ściągniętej, nie wysusza. Ale żeby jakoś działał na wągry? Nie zauważyłam :)
Oj to szkoda, bo ja jestem bardzo zadowolona z tej brązowej szamponetki, używałam jej kilka razy i jak dla mnie jest ok. Może rozjaśniacz mają kiepski, nie wiem, nie znam.
UsuńZakupiłam żel w nadziei, że coś pomoże, ale nie nastawiam się na 100% efekty. Szkoda, że nie sprawdza się, jak piszesz. A może mogłabyś coś polecić w zamian na te dziadostwa?;)
;0
OdpowiedzUsuńczekam na zużycia ,zwłaszcza podpasek
OdpowiedzUsuńIronia zawsze mile widziana:) Aczkolwiek rozczaruję Cię - nie zamieszczę recenzji:)
UsuńMam odżywkę z Alterry i jestem z niej zadowolona :) zainteresował mnie też żel Brasil :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją:) Na recenzję żelu niestety trzeba będzie trochę poczekać - mam do zużycia kilka innych żeli, jak na żelomaniaczkę przystało;)
Usuńczyli zakupy udane:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak;)
UsuńJakiś czas temu też zakupiłam eyeliner z Bell ( srebrny ) - istny koszmar! ;/ Polubiłam za to żel z Isany i odżywkę z Alterry :)
OdpowiedzUsuńCo najśmieszniejsze, ten eyeliner kupiłam po przeczytaniu pozytywnej recenzji na jego temat :P
UsuńZaklinam Cię, odpuść sobie ten żel peelingujący. Ostatnio korzystałam z całej serii tych kosmetyków, ich skład, to jakiś dramat. Alkohol głównie, co czuć nawet w zapachu, straszny przesuszacz. Miałam twarz jak tarka po kilku użyciach, wszyscy mnie pytali, czy robiłam kwasy. No, ale w sumie to sama zweryfikujesz ;)
OdpowiedzUsuńGdzieś wyczaiła mojitowy żel? Ubóstwiam wprost ten zapach :) Szamponetki też znam i lubię, póki nie zrezygnowałam z koloryzowania włosów, to ich często używałam :)
Za późno :P Cholera, a może to jednak nie mrozy, tylko właśnie ten peeling wysuszył moją skórę? Dla sprawdzenia, wrócę do niego :P
UsuńCiężko powiedzieć czy oprócz designu faktycznie jest to mojitowy żel :P Zapach opisany jest jako "Brasil", na etykiecie wspomnieli coś o karnawałowym szaleństwie :P W każdym razie zakupiłam go w drogerii Astor, było tylko jedno opakowanie , więc w obawie przed innymi zwolenniczkami tego drina, nie musiałam długo zastanawiać się nad jego zakupem :P Widziałam też żel z tej serii, ale o innym zapachu, w drogerii Hebe.
Świetne zakupy ;DD Dodałam się do obs i jesteś w mojej liście blogów, ponieważ naprawdę znakomity blog ;))
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie jest to spam bez pokrycia :P
Usuńswietne zakupy - najbardziej zainteresowal mnie Żel pod prysznic Isana (żurawina & biała herbata) - musze go miec i jeszcze to maselko z nivea.... no wszyscy kusza :))))))
OdpowiedzUsuńCóż, perswazja blogerek :P Żel z Isany postaram się niedługo zrecenzować, bo dopiero zaczęłam go używać:)
Usuńfajne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńKupiłam ostatnio tą szamponetkę z Delii i jestem ciekawa jak się sprawdzi, tylko że ja kupiłam odcień blondu :PP
Korci mnie balsam do ciała kiwi :P
Zapraszam do mnie
Nie wiem jak to jest z blondem, ale jak ja wybrałam najjaśniejszy brąz, to niczego w moich ciemnych blond włosach nie zmienił :P
UsuńNa dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że balsam jest ok, ładnie pachnie i jest bardzo tani:) Może przygotuję na dniach recenzję, jak tylko przyjadę do studenckiego mieszkania, gdzie go zostawiłam :D
Nie musisz/musicie mnie zapraszać do siebie, bo wiesz/wiecie, że i tak Cię/Was odwiedzam :D
spore zakupy :D
OdpowiedzUsuńAj tam zaraz spore :P
UsuńHmmm poza alterrą i isaną to chyba nic z tego nie używałam...ale sporo tego, sporo:D
OdpowiedzUsuńTo tylko takie wrażenie wizualne :P
UsuńUwielbiam posty zakupowe :)
OdpowiedzUsuńMożna nacieszyć oko :P
Usuńuwielbiam tą Alterrę
OdpowiedzUsuńwygraj Shinyboxa w moim konkursie urodzinowym, zapraszam
http://gosika90.blogspot.com/2013/02/wygraj-shinybox.html
Ja też.
UsuńŚwietne zakupy i dość spore, oj ja chyba też muszę się wybrać na jakieś ciekawe wyprzedaże:)
OdpowiedzUsuńNie takie spore;)
Usuńnieźle poszalałaś :D ja się póki co trzymam- i staram się nie szaleć. Teraz jest w Biedronce promocja na te płatki Carea- 2+1- oczywiście kupiłam, bo je uwielbiam!
OdpowiedzUsuńNie uważam, żebym poszalała, biorąc pod uwagę fakt, że w połowie było to uzupełnienie braków;)
UsuńI jak się sprawuje masełko Nivea? Przyznam, że strasznie mnie korci by je kupić. Niestety problem polega na tym, że średnio lubię produkty, które się nakłada palcami na usta. W domu nie jest to dla mnie żadnym problemem. NIestety na zewnątrz to już co innego :P.
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia, dlatego muszę zacząć używać go systematycznie, aby wydać rzetelną opinię. Ja też nie lubię nakładać czegoś palcami :P
UsuńUwielbiam tę odżywkę z granatem, jest świetna dla moich włosów ;)
OdpowiedzUsuńTeż ją lubię:)
Usuńbalsam kiwi :D brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńA jak delikatnie pachnie^^
UsuńJestem ciekawa tego peelingującego żelu :)
OdpowiedzUsuńNa razie go nie używam, także jeszcze nie zaspokoję Twojej ciekawości...
Usuń