Chyba z półtora roku temu moją uwagę w hipermarkecie zwrócił na siebie kolorowy balsam. Wołał w moim kierunku: "Weź mnie, weź mnie, sprawdź jak pięknie pachnę" :D O tym, czy mówił prawdę, przekonacie się za chwilę :P W tamtym czasie nie miałam jeszcze w sobie wyrobionego nawyku regularnego pielęgnowania skóry. Nie cierpiałam smarować się żadnymi balsamami, kremami itd., mimo iż moja sucha skóra powinna być nawilżana w co najmniej podwojonej dawce. Nadal nie lubię samej czynności smarowania (i to się nigdy nie zmieni), jednak na rzecz kwestii zdrowotnych byłam w stanie przekształcić swoje nastawienie. Po zakupie balsamu do ciała "Energia i świeżość owoców" Cztery Pory Roku stosowałam go bardzo rzadko, gdy nachodziła mnie ochota na domowe SPA. Dopiero dzięki blogowi i wprowadzeniu samodyscypliny w zużyciach, przypomniałam sobie o tym balsamie, przez co przeniósł się z pokoju do łazienki;)
![]() |
Tubka jest krzywa, ponieważ zapomniałam cyknąć fotkę przed jej rozcięciem:/ |
Opakowanie: Balsam znajduje się w plastikowej tubce z zakrętką na "klik". Tworzywo jest miękkie i śliskie, co mi zdecydowanie przeszkadzało. Było na tyle niefunkcjonalne, że trzeba było przeciąć opakowanie, aby dostać się do "resztek".
![]() |
"Resztki" starczyły na kilka dni |
Opakowanie posiada niesamowitą etykietę, która od razu przykuwa wzrok. Widzimy kwiatki, owoce i wstążki (na odwrocie), a wszystko jest kolorowe i kojarzy się z cieplejszymi porami roku.
Zapach: Mój ideał zapachowy wśród balsamów! Zresztą, czego innego można byłoby się spodziewać po Czterech Porach Roku?;) Przepiękny aromat, taki mix z owoców leśnych;) Według producenta łączy on w sobie maliny, jagody i wiśnie. Nie wiem tylko czemu zamiast tych ostatnich na opakowaniu widnieją jeżyny :P Zapach nie utrzymywał się długo na skórze. Wielka szkoda:(
Kolor: Biały.
Konsystencja: "Jogurtowa", łatwo rozprowadzająca się. Szybko się wchłaniała.
Działanie: Balsam spełniał swoją rolę - dobrze nawilżał i odżywiał. Co prawda, robił to jedynie na kilka godzin, ale po upływie tego czasu nie zauważyłam, aby moja skóra była przesuszona. Polecam ten produkt na lato, ponieważ odczuwałam jego właściwości chłodzące, a zimową porą nie był to pożądany stan :P Czy dodawał energii? Jak coś bardzo ładnie pachnie, to od razu poprawia mi nastrój, co może powodować jakąś zwiększoną aktywność :P Nie miałam do niego większych zastrzeżeń poza jednym "ale" - troszkę mnie podrażniał w postaci małych czerwonych plamek:( Przez to też miałam pewne obawy, gdy postanowiłam do niego powrócić. Niestety, mimo sporej przerwy w jego stosowaniu, zaczerwienienia nadal się pojawiały:( Od razu napiszę, że nie musi to dotyczyć wszystkich, jednak osoby o wrażliwszej, alergicznej skórze powinny podejść do niego ostrożnie!
Wydajność: Trudno jest mi zaopiniować czy był wydajny, ponieważ nie stosowałam go regularnie.
Dostępność: Tesco (już dawno nie widziałam go na półkach:|)
Pojemność: 250 ml
Cena: ok. 10 zł